Jestem,jestem z Wami myślami, ale ostatnio w pracy miałam urwanie głowy i wracałam dość późno. Zaglądałam do Was z doskoku, ale już nie miałam siły nic pisać.
Dziękuję, że czasem zaglądacie, mimo, że nic tu się u mnie nie działo.
Dla ciekawych zakupów na Gardenii zdradzę tylko, że obkupiłam się dzięki Ani w aż 4 fajne donice z lekkiego kompozytu, wyglądające, jak z kamienia. Pokażę je, jak coś w nich w końcu posadzę, ale na razie jest za wcześnie na ogrodowe zakupy

To, co tam chcę posadzić jeszcze nie wyszło z ziemi
Piękna pogoda i chwilowa słabość mojego szefa spowodowała, że dostałam aż 2 dni urlopu. Trochę to nienormalne, że muszę aż urlop brać, żeby cokolwiek zrobić w ogrodzie.
Trochę więc dziś poszalałam, korzystając z pięknego słoneczka. Głównie wyczyściłam ogród z zeschniętych bylin i traw. Strasznie łyso się zrobiło na rabatach.
Przycięłam też moje buksiki i cisy.
Mam kilka fotek
Tak wyglądały moje niesforne poduchy po zimie:
W trakcie
I po strzyżeniu. Powiem Wam, że ta konstrukcja słabo się sprawdza. Kolejne przycięłam już bez szablonu. U mnie od początku są to raczej takie kuliste poduchy, niż idealne kule, ale i takie mi się podobają
Jutro dalszy ciąg zabawy w ogrodzie
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających