Pewno, że mogłam, ale zdecydowanie lepiej wychodzą jak ogród jest w cieniu.....a wtedy mnóstwo komarów...no ale wrzucę wieczorem te sprzed kilku dni....
Już się poprawiłaś, bo się pojawiasz od czasu do czasu, ale za zdjęcia, a raczej ich kompletny brak - nagana
Komarów się boisz? Ja wczoraj sadziłam wieczorem astry od Bogusi, mus był, bo co z nimi miałam zrobić...obżarły mi nogi do kości... leciałam pod zimną wodę z węża, bo bym się zadrapała. A Ty nam zdjęć żałujesz? Psiknij się i cyknij ze cztery chociaż
A teraz się martwię, że nici z tego mojego poświęcenia, bo astry zdechną przy takiej pogodzie bez podlewania...
No faktycznie jakaś deszczówka by im się przydała, bo jak świeżo posadzone to szybko odparuje....ale zapowiadali w nocy jakieś deszcze, więc nadzieja, że i w Pszczynie Ci trochę podleje.....
...komary u nas jakies zmutowane, żadnych odstraszaczy się nie bojają...pożarły mnie na maxa
Pierwsza fotka z 19 maja........i druga z dzisiejszego dnia.... ...pisałam kiedyś, że róże lubię pastelowe...ale tu konieczny był kontrast dla różowyc okrywowych...dopiero zaczynaja kwitnąć...
...i mój duet, który w końcu jakoś wygląda...terminowo się zgrał