Ja fiem, że to tylko kawałek dalej...Aniu my i tak przez przypadek wielki w tamte strony uderzyliśmy, ale cieszyłam się na ten wyjazd jak dziecko, spać w nocy nie mogłam przed
A Kuba, że przyjechał? ha, bez niego nie byłoby wyprawy w tamte strony, bo to w jego interesie jechaliśmy...aż mi się buzia śmieje, jak sobie przypomnę tę wielką pakę od Ciebie Aniu - ja jej unieść nie mogłam, a on targał
A ja oprócz tego, że za fotki u siebie, to jeszcze za torcika dziękuję, bo przepyszny był....a teoria o cudownych ludziach to Was przede wszystkim dotyczy
Julciu .. Ja słaba jestem w pisaniu tego co m w duszy gra..
Bardzo się cieszę ,że miałam okazję Cię poznać,że wytrzymałaś towarzystwo takich fffariatek jak my .. Martwiłam się ,że będziesz czuła sie nieswojo , bo my już wszytskie się znamy..ale chyba żle nie było ?.. Żal mi ,że sie z Tobą nie nagadałam do końca ,ale sama widziałaś jak to było..szaleństwo ..
Mam nadzieję ,że jeszcze nie raz się spotkamy .. Noo i wiesz..... Ode mnie zdecydowanie do Pyrzowic blizej ,wiec zapraszam
Ściskam , mam nadzieję ,że droga powrotna przebiegła szczęśliwie a i Gość ma się dobrze
Elu czas biegnie zdecydowanie za szybko, a te kilka godzin, tak wspaniałych, spędzonych z Wami minęło mi jak kilka minut (nie dziwne, że brakowało go na pogaduchy)...już bardzo mi tęskno, a przecież dopiero co Was poznałam - czułam się bardzo rodzinnie, za to Wam wszytkim dziękuję
...i ja liczę, że będzie okazja do spotkań, a tymczasem do siebie też zapraszam, może przez przypadek w moje strony będziesz podróże uskuteczniała,
buziam i ja i dziękuję, że mimo ważnych spraw dotarłaś do Kasi (mam nadzieję, że Młody zaopatrzony we wszystkie potrzebne sprzęta, został szczęśliwie odtransportowany na obóz )
Ale fajne spotkanie i jest relacja i miło cię widzieć Jula, też tak sobie ciebie wyobrażałam
przy okazji takich spotkań, czas leci błyskawicznie, zawsze jest niedosyt
i pięknie u Kasiuli w ogrodzie jest