Rany Ula szczęka mi opadła, jak u Ciebie pięknie, niesamowicie się zmieniło, świetne kompozycje!
A jak zdrowie? Bo wiem ile takie zmiany mogą kosztować?
Kasiu, fajnie że zauważalne są efekty moich 12 letnich zmagań z kamienną gliną i trudu robienia setek sadzonek, z których część się uchowała, a część nie przetrzymała trudnych warunków glebowych.
Zdrowie jak u każdego, raz pod górkę a raz z górki czasem musiałam przekraczać granice. Wreszcie wypracowałam sobie sposoby na organizację prac i utrzymania ogrodu, które u mnie się sprawdzają.
A wiesz,sadzonki skimmi od Ciebie przyjęły się i mają już miejscówkę. Mam nadzieję że im będzie pasować