Danusiu jak miło Cię widziec. Ja do Ciebie nie zaglądałam bo już zadyszki dostaję biegajac po Ogrodowisku ale bardzo mi miło że Ty zajrzałas i już lecę zobaczyc co u Ciebie.
Bożenko baaaardzo się cieszę!!M widze, że wreszcie na kompetentnego lekarza trafiłaś na puchniecie nóg pewnie jakiś diuretyk by się jeszcze przydał Powiedz koniecznie o tym przy kolejnej wizycie u lekarza
Bogdziu, dzięki za odwiedzinki - bylinowy hibiskus dla Ciebie - trzymam kciuki, żebys i Ty doczekała się takich kwiatów
dzięki Danusiu , jest piękny. Nie wiem czy w moim ostrym klimacie uda sie je hodowac ale spróbuję . Już kupiłam, zobaczymy czy się uda. Pozdrawiam serdecznie.
Bogdziu, jesien idzie, oj idzie. Najpiekniejsze pory roku za nami, ale tez i przed nami. Jak Twoje cisnienie w te wahania pogodowe???
Bociusiu dzięki , moje ciśnienie w jak najlepszym porządku. Zmieniono mi całkowicie leki i ciśnienie się skończyło, niestety zaczęły mi puchnąc nogi czego nigdy wcześniej nie było no to sobie zmniejszyłam dawkę leków i wszystko jest dobrze ciśnienie w normie i nogi też. Tyle lat nie mogli mi trafic z lekami aż w końcu się udało.
Liczę jeszcze na piekną jesień i oczywiście na okres przemiły czyli grzybobrania, mam nadzieję że po dwóch latach chudych ten rok będzie pod tym względem tłusty. Pozdrawiam Cie serdecznie.
O, to dobrze, że nareszcie utrafili Ci z lekami Bo mnie nie mogą.
Ciekawi mnie, ile lat muszę czekać, żeby utrafili? Ile to u Ciebie trwało, Bożenko?
Doczytałam, że to jednak są kanie Tak sądziłam, ale jako że z grzybami trzeba daleko idącą ostrożność zachować, więc nie mogłam zdecydowanie potwierdzić
16 lat ciągle miałam wysokie ciśnienie najmniej 180 a najczęściej 200 a przy złej pogodzie 260 ( bardzo często) z drugim bywało lepiej bo koło 80 ale i 108 też sie zdarzało., ale teraz jest dobrze ale mam inny kłopot zobaczę co jutro powie lekarz.Pewnie nic nie powie tylko jakieś badania będą potrzebne.Pozdrawiam Teresko.
Bożenko baaaardzo się cieszę!!M widze, że wreszcie na kompetentnego lekarza trafiłaś na puchniecie nóg pewnie jakiś diuretyk by się jeszcze przydał Powiedz koniecznie o tym przy kolejnej wizycie u lekarza
Zmniejszyłam dawki leków i nogi przestały puchnąc a ciśnienie jest dobre. Pozdrawiam Marzenko.
Na bieżąco to już napewno nie będę, ale troszkę poczytałam...
- to są kanie..... najlepsze jako kotlety
- szerszenie to draństwo i w dodatku nie chiałąbym być przez nie pogryziona..ciągle majazakusy na zamieszkanie u mnie pod parapetem kuchennym.. tak niszczyć bzy...... zaskoczyłaś mnie tym, że one takie szkodniki.
- nasionka od Dzidki... fakt kolejka sie ustawia
O. ile się u Ciebie działo! Kanie, szerszenie, karmniki, wilki?, ale njważniejsze, że kłopoty ze zdrowiem ustały
Pozdrawiam
Masz rację Basiu zdrowie najważnejsze. A jak sie lepiej już czuje to z M przesadziliśmy trzy duże rh, świerka i cyprysa o sporym wzroście no i nie mam wysokiego ciśnienia mimo to.Pozdrawiam Basiu.
Na bieżąco to już napewno nie będę, ale troszkę poczytałam...
- to są kanie..... najlepsze jako kotlety
- szerszenie to draństwo i w dodatku nie chiałąbym być przez nie pogryziona..ciągle majazakusy na zamieszkanie u mnie pod parapetem kuchennym.. tak niszczyć bzy...... zaskoczyłaś mnie tym, że one takie szkodniki.
- nasionka od Dzidki... fakt kolejka sie ustawia
A choroby są do niczego
Chyba sporo sobie zadałaś trudu by mnie odnależc bo ostatnio widziałam sie na czwartej stronie. Miło że o mnie myślisz.Do kolejki jesteś zapisana więc nasionka dostaniesz .Byłam dziś u Ciebie ale nie logowałam sie wiec nic nie pisałam.A szerszenie trzeba tępic choc walka z nimi nie jest łatwa.Pozdrówka Aniu.