Bogdziu, piękny ten ciemiernik, a jeszcze o tej porze, to już prawie cudo. Ja mam malutkie siewki, ale zobaczyłam że wypuszczają listki. Ale cierpliwość to ponoć jedna z zalet ogrodnika. Może doczekam się takich kwiatów!!!

Ale dziwak! Faktycznie 12!!!!

No dziwak , albo nowy gatunek wyhodowałam.

Ale jaki piękny dziwak Dzięki Bogdziu za cudne fotki

U mnie jest w jednym miejscu bardzo dużo roslin które lubią . Staję gdziekolwiek i czekam a motyle bardzo szybko przylatuja i siadaja na kwiatach , nie muszę nawet za nimi chodzic wogóle. Są tak zajete pobieraniem nektaru ze wogóle nie zwracaja na mnie uwagi. Jak jeden odleci przylatują nastepne. Muszę przyznac że jak kwiatów jest mniej to trudniej się zdjecia robi ale nie aż tak trudno jak np na łące gdzie zrobienie zdjecia jest naprawde trudne.Przy dużej ilości kwiatów w jednym miejscu nawet jak motyl zmieni miejsce to i tak daleko nie odleci .Jedno i drugie przesadzanie jest dobre. Ja w obydwu tych terminach przesadzam bez problemów. Jeśli na jesieni to przełom sierpnia i września w zaleznosci od pogody a jesli na wiosnę to najlepiej jak tylko rozmarznie ziemia zanim ruszy wegetacja , wtedy wogóle nie zauwazaja że zostały przesadzone.Mam nadzieję ze wiesz o takich sprawach jak kwaśna ziemia i głębokośc sadzenia i o tym by w pierwszym roku nie dawac nawozu i nie cieniowac ale podlewac.To bardzo wazne sprawy choc jak się czyta to człowiek nie zdaje sobie sprawy ze az tak ważne.Też życzę miłego tygodnia.

To prawda ze cierpliwośc jest nam konieczna. Stale pogoda nas doswiadcza i inne plagi ogrodnicze , trzeba sie nauczyc z tym życ. Ciemiernik jest u mnie pierwszy rok i pewnie wczesniej rosł w szklarni stąd ten nietypowy czas jego kwitnienia. dzis znalazłam w ogrodzie nietypowego liliowca. Liliowce mają po szesc płatków a mój ma 12. Zobacz jaki dziwny.