Było dwa wyjścia albo marznąc na dworze albo coś wymyślec. Więc wymysliłam. Na ogrodzie ptaków nie karmię bo koty by im spokoju nie dały, muszę wszystko miec na oku a koło domu koty gonimy to się boją i nie przychodzą.No i przede wszystkim mam ptaki jak na dłoni do robienia zdjec.
Bogdziu, pomysł z karmnikiem na pniu to rewelacja - proste a jakże skuteczne, ptaki jak na dłoni i ileż przyjemności podczas obesrwacji
Pozdrawiam serdecznie!