O tak nastrój bardzo poprawiają . Ja nakręciłam sobie jeszcze filmiki , był wiatr więc przeniśniegi jak dzwoneczki sie kołyszą i pszczółki latają , filmiki jeszcze lepsze od zdjęc.Pozdrówka Kasiu.
Mirus trzaskam choc co rok podobne ale nie potrafię przejsc koło nich bez aparatu.Mariusza piwonie są odporniejsze bo z siewu a te sprzedawne dużo trudniejsze w uprawie. Na pewno miejsce gdzie rosna ma duze znaczenie, lubią lekki cień , w słoncu bardzo szybko przekwitaja. Jednym sie udają innym nie, warto spróbowac a gdybys nie chciała kłopotów to kup itoh, z wyglądu podobne a zero problemów.
Sól pewnie na robactwo dobra ale wolę wypalarką bo soli trudno się pozbyc.
Ranniki mam w doniczkach bo jak wszystkie rośliny lubią jedne miejsca a inne nie więc trzymam w doniczce żeby się wysiały w jednym miejscu a potem przenoszę w inne w tym samym celu. Jak zanikną w jednym to chociaz w drugim bedą. W doniczkach mam tez przebisniegi pełne ale to z innych powodów żeby przy kopaniu ich nie zniszczyc, doniczke widac przez cały rok a cebulki latem czy jesienia łatwo zniszczyc przy innych pracach, a kupic nie ma gdzie.
Łączki krokusowe piękne, jak zwykle czekam na te obrazki u ciebie
A że mniej wyszło niż zwykle kwiatów - no cóż rok do roku niepodobny, za to co innego zaskoczy nas może bujnością.
U mnie też mniejsze ilości krokusów niż oczekiwałam ale i tak cieszą
Buzuaki i fajnie że wczoraj byłaś z nami