Bgdziu jeszcze nie oglądałam , ale się już zabieram
Byłam w ogródku u Ewy na żywo i był piękny w lipcu , również wprawił mnie wtedy w radosny nastrój.
Ale muszę pojechać jeszcze raz, bo Ewy nie zastałam wtedy.........
Dzień się zaczął bardzo słonecznie bo tyle słonka i miodu ile było u Ewy trudno gdzie indziej zobaczyc. Będę miała humor przez cały dzień. Oglądałaś Ewo Pszczółkę?????Jeśli nie to wal do internetu i oglądaj.Pozdrawiam serdecznie.
Bgdziu jeszcze nie oglądałam , ale się już zabieram
Byłam w ogródku u Ewy na żywo i był piękny w lipcu , również wprawił mnie wtedy w radosny nastrój.
Ale muszę pojechać jeszcze raz, bo Ewy nie zastałam wtedy.........
Ja nie byłam u Ewy ale wydaje mi sie ze już znam dobrze jej ogród, dużo można było się dowiedziec z planu i porównac ze zdjeciami. Pięknie jest i tyle. Może jeszcze do niej kiedyś zawitamy???
Wiuniu dzięki za życzenia. Niedziela dobrze się zaczęła od słonecznego ogrodu Pszczółki , a potem piekłam pierniki i tylko lukrowanie mnie zdenerwowało. Pedzelkiem nijak mi nie szło, więc polałam pierniki łyżką i już. też dobre . Podobno są jakies cukrowe markery , trzeba sie będzie za tym rozejrzec. Pozdrawiam serdecznie.
Ja też już po piernikowym weekendzie trochę zmęczona......lukier szybko zastyga...a jak robisz......ja zrobiłam 2 warianty,które opiszę jutro: białko+ c.puder (gęstszy i szybko zastyga) i c. puder+śmietanka 30% (lepszy do smarowania ale dłużej stygnie)......ale też nie mam wypróbowanej proporcji robię na oko....za to ładny i idealny widziałam u Ani "Lecę w kulki" Pozdrawiam wieczorową porą