Dziękuję za pochwały. Sama się mocno zdziwiłam tym Rh, ale moja mama to jest dopiero spec od ukorzeniania. Jej się wszystko przyjmuje, zawsze mnie to zadziwia, ale ona naprawdę kocha rośliny i pracę w ogrodzie, jest w tym niezmordowana
Joaśka, próbuj

mi się wydaje, że Rh są wbrew pozorom dość bezproblemowe, zwłaszcza gdy rosną w odpowiednim dla nich miejscu. Ja ze swoimi wędrowałam po ogrodzie, ale w zeszłym roku udało się wreszcie znaleźć dobre miejscówki i w tym roku odwdzięczyły się pięknym kwitnieniem. Rh ukorzeniałam po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni.
nebel, jadę, o ile mnie i Ewelinę - Magda-hafti zabierze, to będziemy

zresztą nie mogę się doczekać, żeby Was wszystkich poznać, tyle fajnych osób, które podczytuję tylko wirtualnie, a chciałabym choć słowo tak normalnie zamienić
bociek wyszłoby, wyszło, tylko daj sobie szansę
monteverde robię im prysznic zawsze, gdy podlewam ogród, ale widać bez oprysków się nie obędzie tym razem, jutro się wybiorę po chemię.