Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Nigdy nie mów nigdy

Nigdy nie mów nigdy

kasik778 21:57, 15 lis 2012


Dołączył: 24 lip 2012
Posty: 2376
Kindzia napisał(a)
Chyba nadszedł ten czas żeby okrywać zacząć. Jutro chyba uda mi się zdążyć z kopczykami dla róż. Jak przyjeżdżamy to mało czasu zostaje, szybko ciemno się robi.
W sobotę do południa kopczyki z kory dla hortensji ogrodowych, rododendronów i magnolii. I chyba już hortensją kaptury założę. Dwa tygodnie nie pojedziemy. Czyli dopiero w grudniu tam będę znowu


Kasiu też zaczęłam już powoli okrywać rośliny, rh już okryte, lawendy też trochę przysypałam, wrzosy, reszta może w weekend
____________________
eliza3 22:06, 15 lis 2012


Dołączył: 12 kwi 2012
Posty: 7563
Widzę, że się poważnie przygotowujesz do zimy i okrywasz rośliny... a ja nie okrywam niczego. Po kopczykowałam tylko róże, a reszta sama musi sobie poradzić, a jak nie to trudno. Widać nie pasują do mojego ogrodu, albo klimatu.
Wszystkiego nie okryję, więc liczę się z tym, że coś wypadnie. W ubiegłym roku z większych roślin wypadł mi hibiskus, reszta sobie poradziła. Większe spustoszenie zrobił wiosenny przymrozek, ale to już inna historia.
____________________
Ela - Kwiatki i rabatki u Elizy
monteverde 23:37, 15 lis 2012


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Masz rację Elizo

Kindziu pozdrawiam
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Kindzia 08:02, 16 lis 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
kasik778 napisał(a)

Chyba nadszedł ten czas żeby okrywać zacząć. Jutro chyba uda mi się zdążyć z kopczykami dla róż. Jak przyjeżdżamy to mało czasu zostaje, szybko ciemno się robi.
W sobotę do południa kopczyki z kory dla hortensji ogrodowych, rododendronów i magnolii. I chyba już hortensjom kaptury założę. Dwa tygodnie nie pojedziemy. Czyli dopiero w grudniu tam będę znowu


Kasiu też zaczęłam już powoli okrywać rośliny, rh już okryte, lawendy też trochę przysypałam, wrzosy, reszta może w weekend

Właściwie to nie wiem co mam robić...Alinka pisze, że za wcześnie.
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 08:07, 16 lis 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
eliza3 napisał(a)
Widzę, że się poważnie przygotowujesz do zimy i okrywasz rośliny... a ja nie okrywam niczego. Po kopczykowałam tylko róże, a reszta sama musi sobie poradzić, a jak nie to trudno. Widać nie pasują do mojego ogrodu, albo klimatu.
Wszystkiego nie okryję, więc liczę się z tym, że coś wypadnie. W ubiegłym roku z większych roślin wypadł mi hibiskus, reszta sobie poradziła. Większe spustoszenie zrobił wiosenny przymrozek, ale to już inna historia.

U mnie też hibiskus zmarzł, ale nie był okryty. Trochę mi szkoda. Jeszcze ogród nie założony, a tu już uzupełniać trzeba to, co było.
Hortrnsje ogrodowe okrywam, może w przyszłym roku zakwitnie więcej niż jeden kwiat
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 08:08, 16 lis 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
monteverde napisał(a)
Masz rację Elizo

Kindziu pozdrawiam


Może do tego dochodzi się z czasem? Na razie jeszcze bardzo chucham i dmucham na roślinki. I szkoda mi bardzo jak coś zmarznie.

I ja pozdrawiam Aniu
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
dorkow0 10:03, 16 lis 2012


Dołączył: 24 paź 2012
Posty: 926
Witaj Kindziu... Ja przez wiele lat okrywam, chucham, dmucham... A co ma żyć żyje, czasem nawet te zabezpieczone nie dają rady... Teraz wiem, że róże na pniu muszę schować na zimę do piwnicy, bo w żadnym razie nie przetrwają u mnie zimy, a Hibiskusy, te na pniu, muszę okryć, bo na pewno zmarzną... To czas u mnie pokazał, co może dać radę w ogrodzie a co nie... I zawsze mi szkoda, jak stracę jakąś roślinę...
Pozdrawiam serdecznie...
____________________
Dorota______ Ogród-Moje spełnione marzenie
Kindzia 10:29, 16 lis 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
dorkow0 napisał(a)
Witaj Kindziu... Ja przez wiele lat okrywam, chucham, dmucham... A co ma żyć żyje, czasem nawet te zabezpieczone nie dają rady... Teraz wiem, że róże na pniu muszę schować na zimę do piwnicy, bo w żadnym razie nie przetrwają u mnie zimy, a Hibiskusy, te na pniu, muszę okryć, bo na pewno zmarzną... To czas u mnie pokazał, co może dać radę w ogrodzie a co nie... I zawsze mi szkoda, jak stracę jakąś roślinę...
Pozdrawiam serdecznie...

Kiedyś wydawało mi się, że jak zabezpieczone, to na mur przetrwają
Teraz wiem, że niestety, nie jest to regułą
Róż na pniu nie mam, podobają mi się bardzo. Jak będziemy tam mieszkać na stałe, na pewno kupię, będę mogła w odpowiednim czasie je schować, teraz nie jestem w stanie tego zrobić.
Dziękuję za odwiedzinki
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Milka 12:13, 16 lis 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Poczytałam o troskach maminych i ochronie roślin ja swoich nie osłaniam, muszą sobie dać radę, bo niektóre donice za ciężkie do dźwigania, więc jak będzie strata wymyślam cos innego
miłego weekendu
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Kindzia 13:31, 16 lis 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Nie ma się co dziwić, że Julcia się martwi...ale dobrze musi być, to przygoda może życia
Tydzień szybko zleci...

Ja w donicach nie mam, chcę okryć te w ziemi rosnące
Dziękuję i wzajemnie
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies