Aga, podziwiam Cię z tymi różami. Ja się jeszcze na razie ich boję. Za dużo mam pracy przed sobą i o róże nie miałabym czasu dbać. Co tu dużo gadać, na moim etapie wydają mi się za trudne. Ale za to jak już się zdecyduję kiedyś po latach, będę miała dużo inspiracji.

Jagoo - to wcale nie takie trudne. Na początek wybierz żelazne odmiany... takie wytrzymałe, że nawet przy błędach początkujących osób przetrwają. Później już z górki

według mnie to młoda FC, miałam amazon w donicy

Fachowiec ze mnie żadne... traw to trawa Są trawy ładne i brzydkie
Już wiem dlaczego moja leżała...bo pomyliłam róże .. leżała Róża Comte de Chambord . Podpory zamówiłam, ale chyba sie ich nie doczekam.... ciągle słyszę już prawie są.....
Jak widać na różach też się nie znam

I ostatnio wszytko prawie już jest..... nawet mój strych.. miał być do Świat Bozęgo Narodzenia, potem do Sylwestra, potem kilka dni po sylwestrze, potem do mego wyjazdu do Białki.... potem do końca stycznia a teraz to nawet nie mówią na kiedy... zapytałam sie tylko czy do czerwca jest szansa.
A wszystkiemu winie 4 dni w szpitalu eMusia....... tylko jak nie policzę, to te 4 dni są już razy 20...
Ale jestem wściekła..... niedługo poczytacie o mnie w gazetach, jak to niezrównoważona żona zabiła męża...

Ja chyba sobie przy okazji jakiegoś zamawiania traw zamówię FC i dopiero wtedy będę widziała czy się różnią czy nie.

Jedna to carex comans druga to albula.. a wyglądają dla mnie tak samo... jedna i druga ma loczki..... ze zdjęć nie rozkmini tego.. trzeba fachowca który to organoleptycznie sprawdzi....
Edit, bo widzę, że napisała Agnieszka.. albo kupić taka i taka i porównać

Ta trawka na rabacie to raczej FC, bo u mnie taka sama, a kupowałam jako FC. Tu na poniższej fotce.


Proszę nie cytować, bo za chwilę usunę fotkę, by nie zaśmiecać wątku Agi.

Anetko.... wooow, ależ bujność na tarasie . Piękne!!! I jaka śliczna różowa pelasia ... Mówisz że młoda FC... a to ci nowina... fajnie by było

Aniu ale się uśmiałam z różanej pomyłki . Z remontami tak to już jest... nigdy sie nie kończą o czasie. Zawsze jakaś rura pęknie, albo fachowcy nawalą... samo życie
Nic się nie bój... chwal eMa - to zdziała cuuuda

Aga oby tylko przy zamówieniu nie pomieszali znając nasze polskie realia.... i dalej żyć będziesz w nieświadomości A czy carexy można wysiać?

Aguś - niczego nie zaśmiecasz... niech zostanie bo jest prześliczna!! Jeszcze ktoś pomyśli że moja - a ja dla takiej piękności niczego nie będę prostować ;D. Dziekuję za info...

Nie wiem, ale jesienią było na końcach pełno jakby nasionek, będę wiosną z lupą szukać młodych siewek