Lato, latoPróbujemy ogarnąć przód działki,ściągneliśmy część darni, wyrzuciliśmy cztery jałowce, dwie pęcherznice,tuję, która się okazała niewypałem i posadziliśmy cisy wzdłuż siatki. Muszę jeszcze znaleźć miejsce na dwa świerki gniazdkowe i jedną tuję i dopracować nasadzenia. Placyk raczej zrobimy wprzyszłym roku bo kupiliśmy kostkę na podjazd i koszty nas trochę wstrzymają z moimi planami ogrodowymi.

pęcherznice wyciapane na amen zostawiłam trochę siewek, które pod nimi rosły w przechowalniku. Dosyć stare egzemplarze to już były raczej małe szanse na przyjęcie więc poszły na stos. Za siatką mam za wąski kawałek żeby je wsadzić a one potrzebowały wielkiego doła. Trochę było szkoda fakt, ale teraz ma być ładniej i wygodniej przy koszeniu. Zresztą ta część wcale mi do reszty ogrodu nie pasowała. Pocieszenie jest takie że juz chyba takich rewolucji więcej nie będzie....chyba

Dobrze, że piszesz:....chyba.....

Kasiu kiedy ja to zrobię i kiedy ja się będę nudzić cosik mi się wydaje, że ten dzień nigdy nie nastąpi Jeszcze całego ogrodu nie zrobiłam a już myślę o zmianach na rabatach, które miały być skończone i nie do ruszenia.
Głowa pełna pomysłów tylko czasu i kasy na realizację brak. Może uda mi się we wrześniu jakiś urlopik wykombinować

Anetko te wrzosy w dwóch kolorach różu piękne Mnie się jakoś nie udają. Jak nie umarzną to wyschną. Ja chyba do nich ręki nie mam