Bajzel na rabatach miałam ogarnąć ale ostatnio wokół domu przewijały mi się dwie ekipy i jeszcze ja to już by było za dużo. Pozytywna strona tej sytuacji jest taka że już nie będę musiała o tej kostce myśleć( w sumie to M o niej zdecydował) na przyszły rok zostaną schody i taras a potem to już luzik będę sobie rabaty dopieszczać i może znajdę chwilkę na to żeby sobie poleżeć na leżaczku w ogrodzie o tak się rozmażyłam
Hortensja wyszła z tego prawie bez szwanku ale chyba będę musiała ją przyciąć bo po niedzieli będziemy tam kłaść kostkę a ona już się tak rozrosła że właściwie nie można chodzić po obecnym chodniku.
Dumam czy by jej nie przesadzić na drugą stronę i nie zrobić takiego szpaleru z tych hortensji na tle tuj.Tylko że to znowu kupa kopania będzie a ja jeszcze tego co już rozgrzebałam nie skończyłam
Anetka jako że z lubelskiego jesteś to powiedz mi gdzie się w roślinki zaopatrujesz. Poszukuje brzozy pożytecznej ale w mojej okolicy jak narazie w żadnej szkółce nie spotkałam
Anetko mam takie same plany na kolejny rok...
płytki na schodach i tarasie i leżaczek oczywiście
gość obiecał, że do płytek przyjdzie w październiku,
ja się nie chcę zgodzić,przyjdzie mróz i szlak trafi wszystko ...
wytrzymam do wiosny jak już tyle dałam radę