Anetko, bardzo współczuję straconych roślin

Strasznie to pobojowisko na zdjęciach wygląda.
U mnie tydzień temu przeszła jakaś nawałnica z trąbą i powyrywała mi drzewa , ale o dziwo żadna bylina nie ucierpiała.
Widziałam Twoje zdjęcia z ogrodu Vivy, masz dziewczyno talent, bo zdjęcia zachwycają

Życzę Ci aby nowe różyczki jeszcze w tym roku pięknie zakwitły.
Pozdrawiam ciepło