Nie jeździłam na nartach już dobrych 5 lat..... więc jak się dorwałam do fajnej górki, do towarzystwa które świetnie jeździ na nartach..... porzuciłam towarzystwo słabiej jeżdżące i niejeżdżące... Mam z tego powodu moralniaka...ale byłam jak dziecko które dostało super zabawkę... proszę mi wybaczyć....
To nasz wesoły autobus....... szkoda, że nasz autobus troszkę fiksował po drodze... i warunki drogowe były fatalne.... pogubilismy się w dojazdach i GPS... zafundował nam dodatkowe atrakcje drogowe..
Ruszyliśmy w drogę koło 1 nocy........ by dotrzeć nad ranem... od razu na stok...
Po drodze spotkaliśmy się z Finką (która nas pilotowała chyba od 6 rano).. i już z przewodnikiem dotarliśmy gdzie trzeba..
Finka byłą naszym przewodnikiem po ośrodku narciarskim dzięki czemu wiedzieliśmy gdzie są najmniejsze kolejki, gdzie najlepsze trasy i jak się przemieszczać pomiędzy wyciągami.. ośrodek jest dość duży.. bardzo ułatwiło to nam zadanie. Mało tego okazało się, że Finka świetnie jeździ na nartach (kobietki nie obraźcie się..) ale jeździ jak narciarz, a nie jak prawie 100% kobiet... Jazda z takim przewodnikiem to była sama przyjemność. Z moim brakiem kondycji musiałam bardzo sie starać, by nadążyć.. Ludzi mało, świeżego śniegu spadło bardzo dużo, więc pół dnia można było rozkoszować się pływaniem w śnieżnym puchu... Rewelacja
A to moja zachwycona młodzież i Finka
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.