Anko
Sadząc rosliny nie nawozi ich się, bo korzenie muszą rosnąć/odbudować się i potrzebują czasu, dobrze przygotowanego dołka (sporo szerszego), z dodatkiem przekopanego kompostu, obornika i kory. Ziemia musi być z dodatkami przekopana starannie, pulcha i nie zbita, tak by korzenie mogły łatwo rozrastać się. Potem obfite podlewanie raz w tygodniu - obfite tzn 2-4 kubły na krzak.
Nawozy "pędzą" masę zieloną co przy niewydolnych korzeniach może spowodować śmierć rosliny. W pierwszym roku wystarcza dobroci w dołku. Nigdy roslin nie nawozimy w przez pierwszy rok.
Na zdjęciu widac, że korzenie były zbite, ubite i dodatkowo podwinięte, zamiast starannie rozłożone. Tuje uschły z braku niewydolnych korzeni, bo te nie miały stworzonych warunków do rozrostu.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)