Witajcie,

Mam serdeczną prośbę ponieważ nigdzie nie mogę znaleźć rzetelnej i praktycznej informacji jak uratować tuje obsikane przez psy ...sąsiada, które od 3 miesięcy upodobaly sobie moje tujki.

Rozmowa nie pomaga i nie mogę doprosic się o zabezpieczenie po drugiej stronie płotu aby siuski nie lecialy bezpośrednio - załączam 2 zdjęcia.
Po drugiej stronie mam dużo żywsze i bardziej zielone drzewka, ale też nie mają czynników, które mogłyby szkodzić.

Czy macie jakieś sprawdzone środki lub sposoby co mogłoby pomóc?
No i jak mogę jeszcze uratowac drzewka, które bledną.

Będę wdzięczny za pomoc

Na mocz nie ma sposobu, nie wiń więc internetu, że nie ma podanego skutecznego sposobu aby uratować tuje obsikiwane przez psy:

Odizoluj tuje, postaw płot, ja nic nie wymyślę. Musi przestać działać czynnik niszczący, wtedy się odbudują po latach, a jak ciągle jest to samo- to cudów nie ma.

Gdyby właściciel postawił na swojej posesji kilka kołków do obsikiwania, to by obsikiwały kołki, a jak nie mają co, to sikają na to, co jest dostępne.

Na nadmiar moczu - rozpuszczanie, tzn. lanie wody, ale do gruntu też przesiąknie i będzie stężenie za duże.

A czy ktoś mi pomoże z moją tują? Pytanie na poprzedniej stronie. Bardzo proszę o podpowiedź, bo zima się zbliża i nie wiem, czy tego nie powinno się jakoś zabezpieczyć.
Z góry dziękuję

Annak napisał(a)

Mam prośbę o podpowiedź: dziś czyściłam tuje z brązowych igieł i na jednym pniu zauważyłam dość duże pęknięcie, jest suche, nic tam się nie dzieje, ale może na zimę należałoby jakoś to miejsce zabezpieczyć? Tuje są wieloletnie, każda ma po kilka pni (ja mam tę działkę od ubiegłego roku), a to pęknięcie też wygląda na stare.
Podpowiedzcie coś, proszę

To prawdopodobnie pęknięcie mrozowe, samo się zarosło i zagoiło więc nic się z tym nie robi. Z drugiej strony jest kora cała, więc przewodzi soki. Drzewo nie padnie z tego powodu. Roślin iglastych po cięciu nawet nie smaruje się, bo mają żywicę. Tutaj jest suche.

Co możesz zrobić, nic nie trzeba robić. Obciąć te wióry sterczące.

Danusiu, bardzo dziękuję za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam

Dziękuję Gardenarium i sąsiad wbije kołki, bo w końcu się zreflektował choć zobaczymy czy na wiosnę moje drzewa nie padną....

Życzę aby przeżyły.

Dzien dobry.

Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem co im dolega. Tuje brązowieją od dołu ale tylko z jesnej strony. Czy to przez przenawożenie? Podlewam nawozem kristalon , w zeszlym roku podsypalem tez nawozem na brazowienie igiel. A moze jakas choroba lub cos je podsikuje? Do tej pory 4 lata rosly pieknie nic im nie bylo. Poradźcie co robić!?

A pies ich nie oblewa tutaj?

Masz szmatę pod kamieniami? Może przenawożone właśnie są tym nadmiarem starań o ich kondycję, a może by po prostu wystarczyło dobrze nawadniać, dać ściółkę z kory sosnowej przekompostowanej, nawóz raz w roku tylko

Dla mnie to wygląda na oblewanie przez psy.

Albo coś leżało, może bale drewniane tutaj albo coś innego było złożone na potem.

Nie ma cudownych środków, że opryskasz i cud. Po prostu przeanalizuj co robisz źle że tak wyglądają? I naprawiaj po kolei.

1. Wyczyść te suche na dole
2. poobcinaj suche patyki
3. Odgrzeb nasadę pnia i pokaż co mają pod spodem

Pani Danuto,
Dziekuje za odpowiedz. W domu nie mam zwierzakow ale koty tamtędy chadzają. Pod kamieniami jest szmata ale mocno odwinięta od korzeni. Tuje od środka uschnięte. Nic tam nie lezalo nie mniej jednak z tej strony sa zasloniete przez szpaler bylin. Dolaczam kolejne zdjecia. Gdyby miala Pani jakies sugestie to bardzo prosze o podpowiedz jak zadzialac zeby to nie postepowalo. Pozdrawiam serdecznie.