Witaj Aniu. U Ciebie jest zawsze sporo do czytania i oglądania. Widzę, że już zaczynasz nowe plany na wiosnę. U Ciebie jest tak pięknie, ja nic bym nie zmieniała. No, ale szalona Ania nie wytrzyma ...
Nawet przy najgorszym nastroju.... trudno się tu nie uśmiechnąć szeroko od ucha do ucha.... Więc na poprawę nastroju warto zajrzeć chociażby na chwilkę
Witaj Aniu. U Ciebie jest zawsze sporo do czytania i oglądania. Widzę, że już zaczynasz nowe plany na wiosnę. U Ciebie jest tak pięknie, ja nic bym nie zmieniała. No, ale szalona Ania nie wytrzyma ...
Całe życie mam marzenia, plany...... i na tym jadę.... jak nie wyjdzie..to odkładam za rok Jak marzeń nie będę mieć.. to czego mam się trzymać.... do pionu???? Więc plany muszą być...
No i ogrodowisko zobowiązuje
"gadzie zatracony" ... !!! ... absolutnie do kopiowania ...
JUż u Galimatiasu, albo Grabi..albo gdzieś tam.. zaproponowałam by założyć wątek ze słowotwórstwem Ogrodowiskowym.... taki słownik.. bez komentarzy, chyba że wyjaśnienie o co chodzi.. oj tego się już uzbierało...... i ja też mam wkład... PISMO OBRAZKOWE... ale ile jest innych określeń....
Może poloniści się trochę zbulwersują.. ale co tam...
Kfiatki som..... Konstancji
Buziam tulisiam - Betysi...
I o wielopoziomowych dyskusjach już nic nie piszę, bo to poziom.. ponad mój poziom....
I w nagrodę "odcisk twarzy ogrodnika w ziemi w dodatku oszroniony.... " - przekład full total dowolny....
Lubieżnie nieskromne - Pszczółki..to już hicior
Ostatnio wszystko co najlepsze to w Rzeszowie albo....Komorowie.
Nawet przy najgorszym nastroju.... trudno się tu nie uśmiechnąć szeroko od ucha do ucha.... Więc na poprawę nastroju warto zajrzeć chociażby na chwilkę
Oj warto dla mnie wizyta w ulubionych wątkach jest tak miłą częścią dnia
Temperatury dziś nie sprawdzałam.. bo nie ma czasu.... gapię się w monitor... tyle się opisałam, a potem niechcący zamknęłam myląc krzyżyki....... za dużo mam pootwierane na komputerze....
Wiec ptaszki..... bo to przez okno....
O mój się martwiłam trochę, takie szare plamki złapał, pryskałam przeciw grzybowi, bez rezultatu...Teraz już mu listki opadają. Zbieram je dokładnie, powrotu choróbska w przyszłym roku się boję.
Niestety ten klon potrafi złapać mączniaka na koniec sezonu.... liście ma tak gęste, że powietrze w nim nie "chodzi"...... chociaż ptaki go uwielbiają... i ruch robią jak w centrum miasta... Dlatego powinien rosnąć w przewiewnym miejscu.... a nie np. w szplerze z tuj.... to też powód , że koło niego nic nie posadzę co zatrzyma ruch powietrza..
Wierni kibice szklarnia..... i moich pomysłów.. przymiarka do zmiany miejsca będzie.... muszę uporządkować przestrzeń....... a teraz po kawusi.... czas do pracy... witaj dniu.......
No to Ci powiem, że u mnie ma wygwizdowie. Malutki jest, tegoroczny, do gęstego mu daleko
Ciężko go dojrzeć, ale jest! Za zatoką śmietnikową. Muszę przesadzić, jak urośnie będzie kłopot żeby furtkę otworzyć
Mam nadzieję, że wiosną nie będzie śladu po parchach
Trochę nisko szczepiony, by mógł rosnąc przy furtce..... no chyba, że masz mój wzrost.. ja się pod takim mieszczę
A teraz dzień dziecka i chociaż raz wcześniej idę spać ...
Dzięki Aniu
Ja się właśnie dziwiłam skąd je możesz mieć skoro nie było cię przy basenie.A Gabi widziałam jak raz machnęła aparatem i jej z tego machu kilka zdjęć wyszło )))))))))))))