Kasiek są rośliny co nas lubią i takie co nas nie lubią....
Jedne powinne rosnąć bo maja książkowo, a drugie .. nie powinny a rosną.. taka jest złożona natura świata roślin...
Najlepszym przykładem jest u mnie pustynnik... posadzony książkowo i zabezpieczany na zimę nie kwitł.. machnęłam na niego ręką i zero zabezpieczenia... i co zrobił.. zakwitł.. i tak kwitnie co roku.
Miałam żółtą delospermę.. posadziłam idiotycznie i zawsze na przedwiośniu i wiosną stała w wodzie.. kwiatki kwitły pod wodą!!!!! naprawdę, a to lubi sucho... żal mi było i po 2 latach przesadziłam... tam gdzie jest książkowo.. i po zimie zdechło!
Yuki powinne rosną z ziemi zasadowej.. u mnie najładniejsze są w ziemi kwaśnej.
I takich przykładów dziwactw mogę przytoczyć dużo..
Czarne korony rosła z drenażem, pod ukosem... i przez 2 lata nie doczekałam się kwiatów tylko zielone łodygi.. może ziemia ciut za kwaśna, ale w zeszłym roku posadziłam już w normalna ziemię, z drenażem i pod skosem.... i też jedno wielkie g.
A mam żółtą , posadzona w glinie, bez drenażu i ukosu... pierwsze moje cebulowe... sadzone byle jak i byle gdzie.. i kwitnie co roku...
szafirki spokojnie możesz przesadzić, mają listki, ale nawet gdy je zniszczysz to zakwitną na wiosne mam to wypróbowane przy okazji przesadzałam też tulipany i czosnki w pełni kwitnienia, i w nowym miejscu się przyjmowały