Irenka - super, że z paluszkiem lepiej i ma szansę sie poprawić do wyjazdu

Rehabilituj go uparcie...bo to najlepsza metoda na odzyskanie sprawności. Pod brzozą konwalnika nie będę sadzić, bo mam tam wysypaną korę i pies ma tam swoją ścieżkę "do płota" wiec będzie deptał. Na korze konwalnika nie widać, szkoda go tam sadzić

Dlatego posadziłam jasne trawy... i posadziłam też tam trawę Everest

Może swego imiennika piesio nie zadepcze.
Borbetka - czytałam, że dalej walczysz z kretem.. nie poddawaj sie.. widocznie jeszcze jakiś sie uchował. Buro było długo..a teraz drugi dzień ze słoneczkiem....z chmurkami, ale dobre i to..błękit pomiędzy chmurkami jest

Ale zimno jak diabli..posadziłam 60 tulipanów i niezapominajki (może nie padną po przesadzaniu teraz, jakby co to mam zapasowe na rabatach, przesadzę wiosną), miałam przekopać rabatę, ale tak zmarzłam, że wetknęłam byle jak i uciekłam do chałupy... Nie dało sie kopać, bo glina tak mokra , że nie szło tego nawet wyrównać.. I znów na rabacie będzie baba jaga...
Ciocia Małgoś - pień normalnej brzozy na dole robi sie spękany i czarny, a ta do samiutkiego dołu jest bialutka i schodzą takie cienkie płatki jak pergamin...
Agata - to, że o 16 ciemno to jedno...ale jest zimno..... ja na taki ziąb nic nie robię w ogrodzie.. mam to w nosie, jestem ciepłolubna.. zimą to jedynie mogę jeździć na nartach..
Eliza - odwzajemniam uśmiechy.... a na trampolinie to skakałam tylko raz.. jak synuś chodził na treningi skoków do wody..dano , dawno temu... nie wytrzymałam i zapytałam sie trenera czy też mogę wejść na batut i poskakać

Ubaw wszyscy mieli po pachy... ale było fajnie... Już sobie nie powywijam, trzeba się dopasować do wieku.. i wczoraj zaparłam sie i poszłam znów na ćwiczenia.. trzeba wziąć się za siebie, bo robię sie stary kapelusz... wiec ćwiczyłam 2 godziny.... dziś leczę zakwasy.
Kasiek - liście mam tylko na niektórych berberysach, wisionce Kikucośtam i na wierzbie mandżurskiej, która do tej pory szybko traciła liście, bo ciągle coś te liście brało. W tym roku dostałą kilka oprysków.. i pierwszy rok mnie nie denerwuje. Reszta drzew i krzewów łysa jak kolano... dobrze, że mam zimozielone i iglaki.. to nie jest pusto.. Byliny niewysprzątane może robią bałagan na rabatach, ale też .. coś sie dzieje.. tojeść orszelinowata.. ładnie sie przebarwia..