Chętnie bym wszystko pooglądała osobiście. Ciekawe ile zajęłoby obejrzenie w ogrodzie Ani każdej roślinki
____________________
Anka Leśne Wzgórze;
"Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
Aniu aleś poszalalas ja u siebie wstawiłam 136 zdjęć i finito już nie mam siły na więcej, do rana by mi zeszło, Ty fajnie pozmniejszałaś zdjęcia a u mnie się długo wgrywały ale mamy piękności pozdrówka
Stara a głupia jestem... z ciekawości policzyłam moje róże... licząc że wstawiłam mniej... i wyszło 161... Boziu, chyba mnie pokręciło.. dobrze że na składankach i że nie wszytko znalazłam...
Zdecydowanie najwięcej jest kwiatów różowych i w tych odcieniach
A lecę do Ciebie.... Oj też będzie festiwal chciejstw
Obejrzysz szybko, bo to nie jest wielki ogród.... ale musisz siedzieć cały sezon.... od kwietnia do października. Ale jak umiesz gotować, nie jesteś maruda... to spoko.. przyjeżdżaj ... do kwietnia może ten strych skończymy
co to? a i powiedz mi jak traktujesz krwawnik bo widzialam u Cibie rózowy? a ja też miałam w tamtym roku i se gdybam.
Też uważam że matka jest bleeeee tak samo jak ojciec
O matko kochana.... znaczy Babciu Aniu Kochana... U Ciebie to faktycznie moge powiedzieć "różowo mi" Ależ Ty tego masz... Mogłabym się gapić pół dnia gdybym mogła A mnie się wydawało że u siebie poszalałam, ha ha... ale ja jestem stateczna i umiarkowana nawet w szaleństwie Dobrego dnia.
ps. nie pamiętam ile płaciłam za previcur - choć mam wrazenie że było to ok 20-25 złotych i mnie to starczyło na wszystkie powojniki bo tylko je podlewałam... ale rozumiem że u Ciebie to jest insza inszość
Wnusio był wczoraj..... dziś.. tylko o nim myślę.. to taki cud natury.. kocham mojego wnusia, matkę wnusia i moje dziecko, ze potrafiło zrobić takeigo wnusia i wybrał taka wspaniała kobietę na matkę.
Matka brzmi ohydnie.... mamusia
Ania, nie tylko kolory Cię uskrzydlają, jak widzę. Ale mądre myśli przede wszystkim.
Słyszałam, że zapraszasz tych, co gotują i nie są marudni ....... . Damy radę. A jak czytam, że strych się kończy do kwietnia, to już nie wiem co powiedzieć na tyle zmian.
Teraz idę do Finki, męczyć ją o spacer w Wojsławicach.