Przyleciałam natychmiast. . Brak słów na wzruszenie.

jotka napisał(a)

Wiem, że to ciężko...A ja przez ponad 3 miesiące musiałam robić sama sobie codziennie zastrzyk w brzuch
No to się wyżaliłam i już mi lepiej
pozdrawiam Aniu i Gosiu

Ojj, aućk.. synuś też sobie długo robił zastrzyki w brzuch.. sam sobie.... jesteście twardziele..... ja piesiowi zrobiłam 4 zastrzyki, ale tyle histerii przy tym, że szok.. w dodatku strach, że jak coś nie tak zrobię to nam ręce odgryzie.. to wielki pies
Od wczoraj eMuś juz robi......

Wnuczka się nie wyprzesz. Mały Mi calutki (no, prawie calutki) jak Mała Mi. Wzruszający obrazek

Dziękuje wszystkim za ochy i achy...
Remont trwa.... a ja sprzątam .. kuchnia przypomina już kuchnię
Nie mam czasu każdemu z osobna, wiec wybaczyć mi
Zaraz gdzieś do kogoś zajrzę...
Danusia dziś pokazała fotki kwiatków kwitnących jako pierwsze czasem w lutym.
U mnie w lutym to tylko kiedyś oczar zakwitł... teraz już rośnie w nowym miejscu.. i zakwitł w grudniu....

Dla Was.

irena_milek napisał(a)

Piękne, ale mus sie oswoić, też na początku nusiałam mały MI jest idealny
Nie wiem, co malujesz?

Pomalowałam kuchnię i cześć dużego pokoju (szumnie zwanego salonem), korytarz i nową klatkę na strych.. poszpachlowałam to co wymagało wygładzenia.. i siwy dym w domu sie zrobił...

Cudu, cudo, cudo!!!
Paluszki zgrabne

Pszczelarnia napisał(a)

Dla Was.

Co to za ślicznota... jest piękna Aż nierealna.. i zarazem skromna... full elegancja..

Byłam kilka razy ale najlepiej lubię zaglądac do Ciebie na dobranoc. Kolorowych snów mimo zmęczenia.

Aniu cudnie napisałaś o Ani, aż ciary mnie przeszły Lubię twarde baby które nie marudzą z byle powodu...