Anek zdjęcie dla potomnych a Muminek jak dorośnie bedzie autografy rozdawał
pozdrawiam serdecznie i tez czekam z niecierpliwością na odcinek z Mają buziolki
Było pytanie o jeżówki ile ich mam... nie wiem ile ich mam.. i nie wiem ile odmian, bo często coś kupowałam sadziłam a nazwa leciała w kosmos.. Te co mam to w większości nazwy mam zapisane .. na komputerze, ale nie w głowie... byłam nieprzygotowana zupełnie A te co znam i tak chyba jednak w jakimś stresie pozapominałam... teraz zastanawiam sie ile przekrętów z nazwami zrobiłam Tego mogę sie wstydzić bardzo.. ale trudno...
Zupełnie przez przypadek zgrałyśmy się kolorami Na niebiesko, ale dumałam nad czarnym , maliną lub niebieskim... Nawet Muminek na niebiesko..
Kciuki były super trzymane, bo w nocy padało, w dzień tylko pokropiło, ale tyle tylko by złapać oddech na kawusię ..
Milin ma bardzo dużo kwiatów i one ciągle sie sypią.. i takie żółte leży na trawniku... taki śmieciuch jak róże
Dzień wcześniej było wysprzątane, a tu patrz ile już leży tego..
No i jak sie już przyjmie to rośnie w tempie zastraszającym... co wiosnę trzeba bardzo mocno ciąć.. ale w odróżnieniu od róż ... nie kłuje Ale tniesz wszytkie nowe przyrosty, a ma ich naprawdę dużo...
Kancikowanie krawężników.. odpowiadam, a potem polecę z jeżówkami, a potem do innych zajęć..
Trawa ma to do siebie, że lubi rosnąć...w szerz.. i jak natrafi na krawężnik czy takie płyty w trawniku jak u ciebie, to z czasem wejdzie na te krawężniki. I je będzie zarastać, by sie ładnie odcinały prostokątne płyty, to trzeba będzie odcinać darń na równi z krawędzią płyt. Ja to robię u siebie 2 razy do roku, a nie jestem pedantka. No i przycinać wąsy w trawie, bo trawa nawet jak sie jeździ po górze płyt, to i tak lubi sie zawsze położyć w tym miejscu.. taka złośliwa bestyja. Znając twoją pedantyczność, zarośnięte płyty będą cie wnerwiać.. i słusznie, bo akurat to w ogrodzie mnie zawsze drażni. I jak mam tylko czas to walczę z wąsami i zarastającą trawą. I nie ma znaczenia, czy płyty na betonie czy na piasku... trawa i tak będzie na nie wskakiwać.. dlatego wolę bez betonu bo łatwo sie przycina krawędzie kancikorobem i jest pięknie..
A ja dziś zauważyłam, że mam taki piękny element architektoniczny w ogrodzie, jak były ulewy to na szybko podwiązywałam w deszczu co sie da, czym sie da i do czego sie da... byle najwięcej od uratowania...
Dzidzia została sie piękna
Anka Ty szalony człowieku . Mówiłas że kupiłas lilię a nie lilię wodna, w zyciu bym nie przypuszczała ze w sierpniu kupisz kwitnąca llie wodną. Jak ja dotargałas do jeziorka??? Powiedziałam ze nie ma lilii bo myślałam o lilii ogrodowej do ziemii. Tą widziałam ale w życiu nie pomyślałam ze o nia chodzi. Wyobrażacie sobie Ankę targająca kwitnącą wielką lilię?????Ja az takiej wyobraźni nie miałam.Buziaki szlona dziewczyno.
Wsadziłam do reklamówki i szybka jazda do domu..... a upał był straszny, w aucie jak w piecu...... nie było szans na nic innego jak jazda na sygnale do oczka..
Jak potfory Fiordy dostają sałatę to i lilie zaczęły przyrastać Zaryzykowałam...
Dzięki Rysiowi moje lilie nawet w ilości szczątkowej były w kałuży...