Aniu ja nigdy nie szaleję ze sprzątaniem i to z żadnej okazji.. mam zdrowe podejście do tematu. I mam głęboko w poważaniu co sobie ktoś na ten temat myśli.. Lubię porządek.. ale głowy nie urywam jak go brak..
Uruchomiłam dyskusję głupim wpisem, że teraz zaczął sie mało ciekawy okres na forum (z mego punktu wiedzenia), bo każdy sprząta, piecze i robi dekoracje świateczne. Potem przez tydzień z hakiem będą same życzenia.. czyli tematy z mojego punktu widzenia mało ciekawe. Ciekawe dla kogoś kto jest "domatorem".. a ja nim nie jestem.. więc marudzę... ale już sie nie odzywam w tej materii...
Moje zdanie jest jedno.. każdy robi co lubi... byle nie urażać drugiego człowieka.
Ja lubię ryć w ziemi, inni lubią latać ze ścierką, inni gotować a inni nic nie lubią robić.. i mi nic do tego
Uciekam, b i tak zagrandziłam na forum.. dlatego nei mogę zaglądać, bo czas za szybko tu ucieka.
Brudne jest pojęciem względnym.. kiedyś jedna kropka powodowała ze okno było brudne.. a teraz ...... światopogląd się zmienił.. życia za krótkie by zostać niewolnikiem szmaty
Anuś, i tego sie trzymajmy, Nikt w niebie nie zarzuca człowiekowi że nie latał z flanelką, tylko czy żył godnie i był dobrym człowiekiem.
Dom jest dla mnie, a nie ja dla domu.
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Aniu, nie mam wątku, więc "mędzę" u Ciebie. Werbena w doniczce, zimnym i jasnym. Zaczyna wypuszczać nowe listki. Ciachać bezlitośnie? Bo Twój "przepis" nie kuchenny lecz werbenowy przed świętami zaprząta mi głowę.
A poza tym u mnie rękawice kuchenne od ponad roku zielone z choinką i napisem
"Merry Christmas" wiszą i przydają się w kuchni. Mój przyszły zięć w Wielkanoc zauważył (!). W Boże Narodzenie zobaczy te same
Moja werbena też wypuszcza.....ale może ona ma za ciepło....ale do wyboru miałam zimny garaż pod domem z tym że bez dziennego światła, albo cieplejsze nie uzywane ale jednak lekko ogrzewane poddasze ale za to z dziennym swiatłem...wybrałam poddasze i nie wiem czy dobrze.....bo datury przeżywały zawsze zimę u mnie w donicy w garażu mimo braku swiatła ( nikt nie miał siły targać ich na góre)......najlepiej by było jak bym co tydzien latała z tymi doniczkami z werbeną może w dół i w góre....troche światła i ciepła a potem ciamnica i chłód.....miałyby w ten sposób co tydzien inna pore roku
Buziam !
Ja tez w miare upływu czasu dojrzałam do zdrowszego podejscia do porządków....mam w nosie co kto o mnie myśli, jak mam czas i ochote i uważam że jest brudno to sprzątam a jak nie mam czasu albo ochoty to nie, ale to przyszło do mnie z wiekiem,kiedyś zarywałam nawet noce żeby wszystko było perfekcyjnie....