Tnij jak najwcześniej... one na początku nie rosną, a potem rosną 1,5 metra w sezon.. i jak nie zagęścisz od razu to będzie potem problem, bo obcięte grube badyle wysoko wyglądają fatalnie.. ja tak właśnie zrobiłam.. i zagęszcza mi się góra, a nie dół...co nie znaczy, ze dołem też nie są grube... ale widać, że ..jutro zrobię zdjęcie i ci pokażę o co chodzi.. Z tego powodu swoje już trzymam wysokie... tnę na wysokość wyższą ode mnie..czyli ile sięgam nożycami by ciąć bez drabiny . Jak nizej zetnę to będzie brzydka, bo nie byłą cięta A tak wogle to ją chyba najlepiej by ciać ze 2 razy w sezonie, aby mieć ładną. Tu widać że kształt jest kiepski.. jej wysokosc to ok. 1,5. minimum, a teraz jak tnę to ucinam co najmniej metr..

Ja i drugi ogrodnik cięliśmy dziś (wcale nie wiem czy tak się tnie, ale ja tak zrobiłam): jabłonki, gruszkę, klony (te co nie płakały i 1 gałąź w plączącym), wszystkie tawuły (już rozpoczęły wegetację..) , wszystkie pęcherznice, katalpę (dolne gałęzie), co gorsze w krzewuszkach, bo jak kwitną to się pokładają, 2 drzewka (nazwa uciekła z głowy) bo mnie denerwowały, mogą być jako płaczące, ale jakoś mi te wiechcie zwisające nie leżały, berberysy (koszmar do cięcia), akacje (w tym jedna drastycznie i też straszne do ciecia bo maja kolce) i byliny, byliny, byliny.... trochę brzydkich traw czyli procent z tego co jest do ścięcia... ależ tego jeszcze jest... potem wrzosy, lawendy, róże....
Niby ogród nie duży, ale jak zaczynam to nigdy końca nie widzę tego co mam zrobić z najpilniejszych rzeczy..

Aniu ale róż i lawendy jeszcze nie cięłaś tylko drzewa?