Przeczytałam, ale opowiem jutro lub wieczorkiem.... ..

miłego dnia....

Czekamy

Kindzia napisał(a)

Nie wiem Aniu Zazdrośnico (), czy taki mercedes Cię usatysfakcjonuje po tym medalionie i listach miłosnych u Julci...

Ty wiesz, że dla mnie takim mercedesem jesteś...porównując mnie do fiacika

Ajjjjajjj .. Niemożliwe jesteście : Mercedesie i Fiaciku ...

asc napisał(a)

Z różami zaczynam przygodę.. kapryśnice jedne... i zauważyłam jedna rzecz, czym delikatniejsza i szlachetniejsza róża tym bardziej smakowita dla wszelkiej maści robali.. tym roku już musiałam szałerować (Gierczuś .. hasło pliss wstaw do powiedzeń ogrodowiskowych.... BOMBA) na zielone gąsienice, mszyce... (niedawno szałer a już nowe są..grrrr), skoczka różanego .. i nie wiem co jeszcze tam było.. no i przędziorek... Ale to dopiero początek wojny.... pierwsza bitwa przegrana, ale się nie poddaję.. Sporo róż ma już pączki i niestety gąsienice upieprzyły mi ponad 1/3 pąków.... niby chodzę codziennie i sprawdzam, ale ja jedna a ich miliony

Aneczko .. Jak znowu będzie zima i mnie będzie walić na odwyku ogrodowym to wtedy wrócimy do ogrodowiskowego tłumacza ... Bo jeszcze nawet czarny frencz się tam nie znalazł a i jeśli szałer mam dodać , to kandydatów jest więcej ;€

Ja też mam wrażenie , że gdzie nie spojrzysz dokola robale ... Ale siem nie poddamy

Jestem zgon..... idę się doszorować.... w takich chwilach plączę, że nie mam wanny....

Wstawiam trawkę Red baron i czarną trawkę dla Kasi..

witaj Aniu, podziwiałam ( choć nic nie pisalam ) piękne wiosenne wariacje roślinne na Twoich włościach

Na pytanie i pozdrowienia odpowiem potem......
Na razie coś dla ludzi o mocnych nerwach.... narobiłam zdjęć... i zaproszę na spacer po ogrodzie... o ile jeszcze ktokolwiek ma na to ochotę.. (tylko ciągle się bije z myślami, czy teraz zdjęcia czy się wykąpać )
Zaczniemy od kałuży....a potem pomyślę


Głodomory zawsze tam gdzie człowiek , mało się nie zabiją tak latają za człowiekiem.... robiłam porządek w koszach z roślinami, to łapałam je w ręce... bo gupie pchają sie tam gdzie nie powinne


Pierwsza lilia wodna zakwitła.. szkoda, że woda brudna i rośliny tez... ale pyłków tyle codziennie pada, że na powierzchni wody jest gruby kożuch... współczuję alergikom.. dopiero na wodzie widzę ile jest pyłków.... foto kiepskie.. ale to nie oto chodzi.. lilie kwitną


A orliki przyglądają się jak w lustrze i chyba pytają się lustereczko powiedz przecie/....

Aniu poczytałam i przeanalizowałam listy miłosne....wrzuciłam propozycję u Kasi, ale nie wiem czy pamiętasz jak miało być....uciekam dzisiaj, bo padam z nóg

Ale nie da się ukryć, że teraz czas azalii i rh........ jest po protu ogniście ... a to dopiero początek..
Azalie wielkokwatowe (część).. nazwę muszę poszuka.... bo dwie pierwsze mi się mieszają która jest która ;(




I bukiet