Kondzio.. już lecę oglądać.....
Joanka.. na taczce to już była mały pikuś... wykopać - to była walka W gąszczu jak w dżungli amazońskiej, w deszczu lub po deszczu...... i nic nie zniszczyć.. jutro pójdę na spokojnie obejrzeć co narozrabiałam..

To wiem już jak się nazywa... majówka groniasta.. kartkę znalazłam


I widok ogólny na katalpę... teraz liście przybierają ekspresowo.. a niebo pochmurne.. ale przez chwilę była tęcza... foty oczywiście przedwczorajsze...

Śliczne zdjęcia

Kondzio napisał(a)

Śliczne zdjęcia

Konrad, my mamy podobny gust i zamiłowanie do podobnych roślin Podobają się nam ogrody formalne, uporządkowane a kochamy różnorodność... widzę, ze się pogodziłeś z tym ..zupełnie jak ja.. juz się nie motam, że mam to a chciałabym tamto.. właśnie wróciłam od Ciebie.... Zmiany w ogrodzie robisz super... i to będzie ogród Twój... w Twoim stylu, bez naśladownictwa... jedyny i niepowtarzalny ...... tak trzymaj.. a ja Ci kibicuję, bo odwaliłeś kawał solidnej roboty....

Ciągle pada...... jak w piosence... a w zasadzie leje jak z cebra. Albo za sucho, albo za mokro.

od wczoraj u mnie nie pada ... nawet mam słoneczko ... buziak na niedzielę

I widok ogólny na katalpę... teraz liście przybierają ekspresowo.. a niebo pochmurne.. ale przez chwilę była tęcza... foty oczywiście przedwczorajsze...

Aniu katalpa wyeksponowana w tym zakątku,
a najbardziej podoba mi się kształt rabaty jaką stworzyłaś
miłej niedzieli

Pozdrawiam niedzielnie,
Ach ten Twój trawnik,jestem chora jak widzę go

Aniu życzę słoneczka !!!!

Kobieto ale TY masz siły i chęci do pracy........

jesteś niesamowita

Ula, jakoś tak mimoi woli wyszło... zabieram się za nową rabatę.. i jakoś tak zaplanować nie umiem.. ja po prostu wtykam rośliny i patrzę co z tego wyjdzie... teraz mam 10 kulek buksikowych, całkiem sporych (a może więcej?? ot ogrodnik nawet nie policzył ile kulek kupiłam.... wiec jak ja mam planować???) i teraz mam dylemat czy tak w półkole, czy tak sobie rzucić kilka tu a kilka tam...
Przesadzony bez M skrytykował... za gęsto, za blisko choinek.... a ja tam przy latarce widziałam gdzie sadzę... ot .. przekopie się...... za dnia

Iza dmuchnij to słoneczko do mnie, bo mi się ogrzewanie już w domciu włączyło.. ...

W trakcie pisania postu poszłam w ten deszcz..... z aparatem i żąłuję, że nie wzięłam dobrego foto z zoomem, tylko aparat pstryczek

Acha, mama młode czyżyki.. ale do gniazda nie podchodzę by nie straszyć .

Szpaki ...i jak się okazało sójki... opędzlowały mi moje czereśnie Ptaki dziś robiłam z odległości 3-4 metrów
Widać jak siedzi między liśćmi, potem z czereśnia w dziobie przeleciała na jarzębinę, połknęła, dziub wytarła.. i .. też sie cieszą z czereśni nie mnij niż ja, a chyba bardziej..

Jak stałam nad oczkiem to na kąpiel przyleciał pan makolągwa... oj, że nie wzięłam dobrego aparatu