Dziękuję Tereniu... Cieszę się, że Ci się podoba i ogród i moje dłubanki. Robię je tylko w zimie, bo brak czasu zupełnie nie pozwala inną porą roku się za to wziąć. A znowu, to też wciąga i tak często czekam na zimę, żeby coś podłubać, a jak jest zima, to czekam na wiosnę, bo też chcę podłubać, tylko w ziemi. I tak to się u mnie kręci...

Dorotko czytam o tych opuchlakach, szczerze przyznaję, że dopiero na forum się o nich dowiedziałam, mam nadzieję, że nie mam ich w ogrodzie, przynajmniej do tej pory ich nie odkryłam...

Kasiu, ja się o nich dowiedziałam, jak zobaczyłam, że z roślin zimujących w piwnicy wychodzą robaki. No, ale jak to w piwnicy, jeszcze wtedy nie była wybetonowana cała, tylko ziemia była, więc zdeptałam i po problemie, tak mi się przynajmniej wydawało. W lutym ubiegłego roku, jak zaczęłam wynosić Fuksje z piwnicy, część trzeba było przesadzić, i wtedy, o zgrozo... Tyle tego było, że do każdej donicy lałam Dursban... Trochę pomógł, ale straciłam rośliny, Fuksje, Begonie... Nie wszystkie, ale jednak sporo. Uczyłam się potem o nich sporo, bo jak poznasz wroga, to wiesz jakie są jego słabe punkty... Ten ich nie miał, prawie... Naturalni wrogowie larw, to te pożyteczne nicienie, ale u nas ich jak na lekarstwo... I jeszcze zwalałam winę na ślimaki, że żreją moje Hosty, sypałam na nie środek, a tu się okazało, że to larwy opuchlaka robią robotę. W nocy czekałam na dorosłe na Rh i z latarką je z niego zbierałam... Oj co ja się z nim nawalczyłam ubiegłego roku, to moje... Już sąsiad się pytał, czy mu dżdżownice na ryby zbieram...

To są paskudy z tych opuchlaków, ja jeszcze nic nie stosowałam, ale mam pogryzione liście na rododendronach więc pewnie są, oprócz tego u mnie pełno larw chrabąszcza majowego
Kapusta jaka urodziwa i ketmia śliczna- brawo za uratowanie, a co im było?, będziemy podziwiać jak zakwitnie, tylko tym razem zrób dużo zdjęć

Pieknie tu u Ciebie

Gosiu, Gosiniak, a no gość zasuszył rośliny tak, że szkoda gadać... No, może nie on, ale pracownicy... Jak je zobaczył, to wywalił wszystko na kompost. A mnie tak nerwa wzięła, że powkładałam do doniczek z powrotem i kazałam podlać i to przy mnie... i poszłam do domu... Jak się okazało wszystkie dały radę i rosną... A facet o mało na zawał nie zszedł, jak się tam wydarłam na niego... Ale po jakimś czasie dostałam Ketmie jakie chciałam i nawet słyszeć nie chciał o zapłacie... Ja chciałam 3 sztuki, on miał chyba z 500 sztuk... Więc straty u niego były spore...

GosiaJoanna napisał(a)

Pieknie tu u Ciebie

GosiaJoanna, zapraszam latem na zimne piwo... Zimą ogród śpi i ja z nim...

Dorotko, przybiegłam powiedzieć, ze bardzo chcę te piwonie!! koszty przesyłki pokryję i w zamian też wyślę coś oprócz hosty może moją słynną trawkę? turzyca szerokolistna variegata

czyli ku przypomnieniu od ciebie czyściec i piwonie buziam
a masz fotkę piwonii?

Irenko, poszukam fotki, nie pamiętam, czy mam...
A Turzycę przyjmę chętnie, a o kosztach wysyłki, to się przecież dogadamy, bo jak ja Ci wyślę rośliny i Ty mi wyślesz rośliny, to koszty wysyłki poniesiemy obydwie po równo...
Ku przypomnieniu, ode mnie dostaniesz - Pstrolistka sercowata Chameleon, Fiołki białe ogrodowe, Czyściec wełnisty, Piwonia różowa (nie znam odmiany, stara)...

Irenko, fotka w pełni nie oddaje koloru, ale coś takiego jest...

Urokliwa jest ta zima, choć tęsknota za wiosną jest silniejsza prawda, pozdrawiam.