Irenko, Ketmie dostałam w prezencie od jednego ogrodnika, któremu je uratowałam od zagłady, takie podziękowanie... A mam ich trzy, jedną niziutką białą, jednej nie pamiętam, też niziutka, tak nisko szczepione i tę trzykolorową... Jak tylko nie umarznie, to powinna zakwitnąć...
U mnie ketmie nie przezimowały - ubiegła zima je zabiła, wszystkie 3.. oby dla Twoich pogoda była łaskawsza! U mojej Babci taką 7letnią ubiegła zima pokonała... więc nie ma reguły że młode okrywać... to chyba nie na nasz klimat krzaki..
pozdrawiam!
Elu, okrywałam tylko te szczepione na pniu. Bo lubią przemarzać w miejscu szczepienia. Tych zwykłych krzaczorów nie okrywałam. W ubiegłym roku zmarzły mi dwa duże krzewy, jeden odbił, drugiego musiałam wyrzucić...
No właśnie tylko w litrowych opakowaniach.... a ja potrzebuję pod 3 krzaczki....
A takie ketmie u nas sprzedają w szkółkach....
U nas już też można je kupić, choć w moim regionie wszystko z opóźnieniem przychodzi. Dobrze, że jest internet...
Aniu, jak byś mieszkała gdzieś bliżej, albo była np. w Tarnowie, to bym Ci do buteleczki odlała, pod te trzy krzaczki...
U mnie ketmie nie przezimowały - ubiegła zima je zabiła, wszystkie 3.. oby dla Twoich pogoda była łaskawsza! U mojej Babci taką 7letnią ubiegła zima pokonała... więc nie ma reguły że młode okrywać... to chyba nie na nasz klimat krzaki..
pozdrawiam!
Tak, masz rację, ja okrywam tylko te szczepione na pniu, bo mi ich szkoda. A reszta musi sobie radzić...
Aniu, Dursban w litrowych butlach sprzedają, .... Takie mi dziadostwo w ogrodzie robią, że nie wiem. Jak Larwanem nie pomoże to się już chyba poryczę z bezsilności...
A jak długo masz te "gady" w ogrodzie ?
Ja dopiero późną wiosną / latem 2012 dostrzegłam je, wcześniej nie było, mimo iż u sąsiada od kilku lat grasowały
Pewnie od niego przyszły
Jestem naprawdę zmartwiona, czytałam coś o EM z wrotyczem na opuchlaki, ale wie to ktoś, jak to zadziała ?
Dziekuję Dorotko za dokładne namiary sklepów
A taką wielką kapustę (jaką masz ) to jak zrobić ?
Grażynko, odkryłam je ubiegłego roku wczesną wiosną w doniczkach, potem w ogrodzie i walczę z nimi i walczę. Ale może mi się w końcu uda...
Czytałam, że zapach tej rośliny je odstrasza, ale jak już są larwy, to trzeba walczyć na całego i czymś mocniejszym, bo to ciężkie dziadostwo jest. A najpewniej to przywlokłyśmy je z jakimiś roślinami kupionymi w szkółkach...
A kapusta to ozdobna jest, siałam ją do gruntu na wiosnę, i podrzuciłam ziemią ze swojego kompostu...
Dorotko, przechodziąłm, przez płotek zajrzałam i wsiakłam
Piekny ogród masz, i tyle się nim dzieje
Ale powalił mnie nie ogród, a Twoje robótki ręczne! No cudne są
Pozdrawiam
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.