Dzięki
Robercie za porcję pięknych fotek znad Ontario, podziwiam szczególnie przebarwienia, których u nas tej jesieni nieco poskąpiło, ale i tak jest pięknie.
Robert, nasze sarny, ale i inne zwierzaki np. bażanty, lisy ... coraz częściej podchodzą do domostw, przy człowieku łatwiej o pokarm. Piękne te kanadyjskie sarenki. Zastanawiam się czy podobnie jak u nas prowadzą ich odstrzał.
Miro, wpierw zobaczymy co z tych nasion wyjdzie, potem siewki muszą zakwitnąć, aby ocenić. Dzięki za cenne informacje. Często słyszę o Panu Bylinowym, wreszcie trzeba go odwiedzić, pewnie można tam znaleźć dużo ciekawostek. Black Negligee znam, niestety u siebie nie uprawiam, ale warta grzechu.
Jeszcze kilka słów o liliach które sfotografowałaś we Wrocławskim OB. Otóż odmiana z pąkami wygląda na Sioux. To jej charakterystyczna cecha, potrafi też zakwitnąć bardzo późno, ale to głównie uwarunkowane jest pogodą. Takie odmiany jak Clude Ikins, Inner Light, Perry's Doube Yellow, Peace Lily, Tomocik ... zachowują pąki kwiatowe i zdrowe liście zazwyczaj aż do mrozów. Co ciekawe, najdłużej kwiaty utrzymuje odmiana tropikalna Tina. Mój kumpel o tej porze ma jeszcze kwiaty innych odmian tropikalnych.
Ewo, czyli mus znaleźć stałą miejscówkę, aby powtórnie nie przesadzać, ale mam wrażenie, że i tak coś mi nie zagra i przez najbliższe dwa lata będę tam krążył z rydlem.
Kupiłem narecznicę czerwonozawijkową i bardzo mi się podoba, żałuje że nie wziąłem ich więcej, taka grupka przy świecznikach jak marzenie. Odkładam do wiosny.
Czy suche liście wystarczą do przykrycia hortensji dębolistnej. Moja jest obecnie malutka to i całkowicie mogę ja zasypać. Jeszcze nie poczytałem o niej w wątku.
Dziękuję
Bogdziu, a jeśli chodzi o dobór natleniacza, to akurat jestem na świeżo, bo tamtej zimy czyniłem zakupy, tak więc służę pomocą. U mnie pracuje dwa rodzaje natleniaczy i o nich mogę napisać. Piękna jesień u Ciebie, ukochane buki.
Ania, myślę że w następnym sezonie moja pójdzie już ostro, czyli rok po przesadzeniu zmarnowany, ale znając twoją rękę, nie wątpię w natychmiastowe powodzenie. Powiedz mi proszę kiedy najlepiej wiosną wybrać się do Pana Bylinowego. U nas w Przemyślu marnota nad marnotami, pozostaje mi tylko Internet, który nie zawsze, ale czasem lubi oszukiwać.
Pozdrawiam wszystkich zagladających