Z tym poczuciem "bycia pomiędzy" świetnie Cię rozumiem, ja też to przeżyłam i dopóki nie zamieszkałam w swoim nowym domu, już ani w starym miejscu ani w nowym, w sensie u moich rodziców, bo ich dom był gotowy 1,5 roku wcześniej, nie czułam się u siebie. Bardzo tęskniłam za sprzedanym ogrodem, a w nowym miejscu miałam puste pole.
Ale to poczucie "pomiędzy" szybko się zmieni, zobaczysz, bo człowiek się angażuje w tworzenie sobie nowego miejsca na ziemi.
Mam nadzieję Gabrysiu że tak będzie. Pewnie będzie mnie przez jakiś czas wkurzać że zielsko rośnie, że jest goła ziemia. Ale pocieszam się że znowu będę miała szansę na taki okres kiedy ogród ma już swój ogólny kształt, rośliny się zadomowiły, urosły i wszystko do siebie pasuje. Jak widzę tą pustą przestrzeń, to zawsze przychodzisz mi na myśl z twoją tęsknotą za dużymi drzewami.
Jolu,miejsce do życia świetne! Oby tylko zdrowie dopisało!
A rośliny.....2-3lata przy Twoim zacięciu i śmiać się będziesz ze swych obaw!
Trzymam kciuki i aby do wiosny!
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Haniu, roślinki od ciebie czekają w doniczkach, bo jesienią nie miałam ich gdzie posadzić. W sam raz na nowe miejsce. Piękna różyczka o czerwonawych pędach i takie maleństwo pełzające po ziemi. Mówiłaś że bardzo się rozrasta i włazi wszędzie. Ma chyba jasnoróżowe lub liliowe drobne kwiatki. Zapomniałam jak się nazywa.