Moja sąsiadka mieszka " na dwa domy "... Ten drugi jest daleko... Jak tam wyjeżdża to wypuszcza kota na powietrze ,żeby się dotlenił przez ( weekend , 2 tyg wczasów ,wakacje syna - do wyboru )... I w sumie kobita nie powinna brać sobie kota , bo innej opcji na czas wyjazdu chyba nie ma oprócz zaszlachtowania kota .. Wypuszcza go i jedzie......
Mam pytanie o sadzenie róż... Pewnie macie doświadczenie
Gdzieś doczytałam ze tak zwane miejsce okulizacji powinno być pod ziemią .... To prawda ??.... Bo zwykle sadzę rośliny na takiej głębokości jak były w doniczce w szkółce.... Tu przy róży zbaraniałam.....
Ela - ja też tak czytałam i tak zrobiłam - trochę pod ziemią. W artykule który czytałam było napisane że do 5 cm pod ziemią. Ania różana mi napisała, że 5 cm to już byłoby za dużo... i że ona sadzi różnie... ale trochę pod ziemią jest dobrze. Tak posadziłam teraz wszystkie róże - miejsce szczepienia jest przykryte ziemią. Specjalnie oglądałam to też u Kindzi w ogrodzie bo trochę róż to ona ma - i ma posadzone... różnie Ja uznałam że posadzę pod ziemią bo to zawsze ciut więcej ochroni przed ew. zimnem... Nie wiem czy pomogłam ale powiedziałam co wiedziałam...
Eluś.... jeszcze raz Cię przepraszam za okazanie się kompletnym nieogarem.... nawet jeśli zmęczonym... Buziaki i przytulaki posyłam na dobry tydzień... wybacz starej babie... plisssss....
Pies od Uli to Kazan i na pewno nie miałabyś ani jednego kota w ogrodzie... choć trudno powiedzieć czy miałabyś ogród nadal bo jednak taki piesio to się chyba musi wybiegać ciut