Popieram Moje dwa niejadki - jeden wyrósł z tego - w II klasie gimnazjum dokładnie - z tym że wyrósł też w tym czasie 12 cm do góry - w ciągu roku - i pomimo jedzenia nadal jest chudy i cienki i długi i w ogóle to ja jako paskudna mamura (czytaj: kochana mamusia) pytam go czy nie chciałby w pracowni biologicznej dorabiać jako szkielecik... ale nie chce... te dzieci dzisiaj to strasznie leniwe, nic ino na rodziców liczą
Ale poważniej to chudzielec z niego okropny - niemniej już nie niejadek.
A tak poza tym to ja dzisiaj ciężko pracowałam ogrodniczo - czyli na blacie w kuchni przesadzałam znowu moje sadzoneczki - łoj matko alem se narobiła dwie godziny mi z tym zeszło... i jak tak dalej pójdzie - czyli śnieg i śnieg to jeszcze to wszystko trza będzie w domu hodować - to ja już nie wiem - parapetów mi braknie jak nic...
Aniu... Mama chudzielca przesyła pozdrowienia Mamie Chudzielca .. ... Mój w szóstej klasie ma jakieś 160 cm wzrostu i ok 35 kg .. ( uwaga , dane przybliżone )
Ale tego numeru ze szkielecikiem to jeszcze nie znałam , pojutrze go przerobię ... Bo jutro gościa nie mogę zbytnio denerwować, bo ma test kończący podstawówkę i jest zesztresowany ... Buziam wieczornie .. sama się trzęsąc z tych nerwów
...no tak troszkę żartuję..ale było prawie tak własnie...dzisiaj nawet aktywnie na forum siedzę ale wczoraj i przedwczoraj...masakra teksańska piłą mechaniczną...nawet w domu trzymam się jak w izolatce....
Ajjjjajjj .. Cieszyć się trza .. Ja już teź jedną kobee przesadziłam do osobnej doniczki i teraz lukam na tą kapustę ozdobną.. A Ty pommodoro masz śliczniste i ślinka mi cieknie na myśl o tych Twoich poziomkach...
Jeszcze tydzień wytrzymiemy ... Będą to ostatnie podrygi zdychającej ostrygi ( w moim przypadku ).. Ale czymże to jest , kiedy wiosna bliziutko