...widziałam że działałaś w gardenpuzzle... nie wiem co Ci doradzic bo lubię kolor w ogrodzie..trochę żółtego też....43 to malusio....???
...jak moja piesa umrze to też w moim ogrodzie ją pochowam...poprzedniego oddałam do kremacji...
A mnie naszło na refleksje odnośnie mojego psa staruszka... do utylizacji go na pewno nie oddam.... nie wyobrażam sobie aby wylądował w Bacutilu na stosie z innymi odpadami z rzeźni... i jak ścierwo go machną do pieca... rozumiem sąsiada..aczkolwiek te ozdóbki są już przesadą... Ale jak pies nosi krawat i marynarę... to ..... i resztę też musi mieć po ludzku
Przeszperałam internet gdzie kremują zwłoki psów... i za ile. Jestem przygotowana
Ja teź lubię kolor i obawiam się ,że przy moim metrażu jest to moje przekleństwo.. Boję się ,żeby po raz kolejny zbytnio nie nadziabać ... Po drugiej stronie dosadziłam kostrzewy do galauca globosa tworząc wiekszą plamę i to dało zarąbiście fajny efekt
A czytałaś , co napisała Gosia z Buczkowic ??... Ża podobno takowy proceder zabroniony przez sanepid.. (Tzn , pochówek piesy w ogrodzie ).... Ja tam nie mam na ten temat bladego pojęcia ale Gośka taki pisała..
. To tylko tak ,żebyś wiedziała...a piesa niech żyje 100 lat
Wpadam z moim wiązem, jak chciałaś niech zaczaruje, czy oczaruje Twojego, zawstydzi, mam nadzieję, że poskutkuje Moje egzemplarz ma już na pewno 17 wiosen, rośnie w mojej glinie, ale bezpośrednio w bliskości oczka wodnego, więc wilgotność powietrza ma na tym stanowisku z pewnością odpowiednią, specjalnie o niego nie zabiegam, ale jeśli Twój jest rzadki, to poprzycinaj mu niektóre gałęzie w celu zagęszczania korony, no i szkodniki go lubią, trzeba robić opryski to tyle o nim Elu, życzę Ci, żeby Twój też wyglądał jak welon panny młodej
Współczuję Ani, czeka przed trudną decyzją, ja pożegnałam mojego staruszka w domu, weta przywieźliśmy z ta ostatnią posługą, tak pomógł nam go pożegnać, ale nie było dla niego szansy na przeżycie, ciężko nam się rozstać z naszymi czworonogami
Agatko ... Gdybyś widziała teraz mojego banana ... Dobrze ,że mam uszy , bo inaczej bym się śmiała doookoła ... A już tłumaczę.... Ja też mam glinę ... Wiąz tez rośnie nad oczkiem ... Niedaleko lasu wiec wilgotność ma na bank odpowiednią ....
I niech mój wiąz cieszy się ostatnią spokojną nocą , bo tylko przez te ciemności sie egipskie nie bedem go zawstydzać już dziś ... Ale jutro z rana już mu nie daruję ....
A na pocieszenie siebie samej mogę sobie dodać ,że nie wiem , o co się czepiam biedaka , skoro rośnie u mnie dopiero jeden sezon...ale ja wymagająca jezdem
A gałęzie mu przytnę za Twoją radą .... I przy okazji poproszę ładnie byś mi napisała czym i kiedy mam tego mojego " dziada " pryskać
Buziaki raz jeszcze i dzieki ....
A tak ogólnie ..Twój ogród to dla mnie światełko w tunelu , które oznacza ,że kiedyś na mojej glinie tez będzie ładny , dojrzały ogród..... Noooo dobra , za 17 lat ..... Ale będzie