Kasiu masz rację z tymi zakupami- w tamtym roku parę razy mi nie wyszły zakupy przez internet(nie ten kolor,zła jakość sadzonek itp...ale ja wiem że w mojej okolicy napewno nie dostanę tego co zamówiłam przez internet,powiem Ci że Rubensa znałam od dawna z gazet ogrodniczych-zawsze miałam go zapisanego w notesiku ale przez te ostatnie lata był w mojej okolicy niedostępny,dlatego zaryzykowałam i zamówiłam A Ciebie podziwiam za konsekwencje-ja znowu poszłam na całość i zamówiłam z 12 clemantisów,liliowce,hosty,maki,rutewkę i jeszcze trochę..... No poprostu jestem jak małe dziecko w sklepie z zabawkami
Pozdrawiam serdecznie
Martuś, moja glicynia to, o ile dobrze pamiętam, glicynia chińska Prolific.
Mam ją jakieś 5-6 lat. Jakiś czas rosła nawet w doniczce...
Nie pamiętam po jakim czasie zakwitła, ale szybko.
Ona normalnie nigdy mi aż tak latem nie kwitła... a w tym roku miała bardzo mało kwiatków wiosną, a potem przez cały lipiec i sierpień kwitła jak szalona, nawet jej nie przycinałam, bo wszędzie pąki były...
I jeszcze we wrześniu miała też kwiaty, właściwie resztki opadały już razem z liśćmi...
Może to przez anomalie pogodowe....