Magda, ależ fajny dom zrobiłaś Ma jedna wadę... szkoda go zjeść

W życzeniach widzę, że domek jeszcze nie zjedzony... pilnuję go... przed Jasiem i Małgosią.. to pisałam ja - Baba Jaga

Madziu Wesołych Świąt

Madziu, domek jak z bajki

ode mnie biała choineczka dla Ciebie

Witam Wszystkich po przerwie zaginęłam w pracy , spróbuję nadrobić zaległości u Was
Zostawiam ślad przybycia i pozdrowienia

Madziu piszesz u mnie ,, ze tez sie u mnie zadomowily ´´ ....Trzymajac sie jak rzep psiego ogona, czyli tutaj znaczenia slow....probujac myslec...wymyslilam sobie ze tez mozesz te paskudy znac Znasz? Moze znasz dokladna nazwe? Bo to, ze to jest z rodziny pluskwiakow, to juz wiemy, tylko jaki teraz, ten pozyteczny czy pasozyt ? Obejrzalam kilka fotek, mojego szarego jeszcze nie znalazlam

Niestety Kasiu wiem tylko , że to opuchlaki , mam je w ogrodzie , widzę po szkodach na różanecznikach
.Lecz dokładnej nazwy nie znam. I zastanawiam się , jak znimi walczyć i kiedy rozpocząć walkę.

Madziarzeszow napisał(a)

Niestety Kasiu wiem tylko , że to opuchlaki , mam je w ogrodzie , widzę po szkodach na różanecznikach
.Lecz dokładnej nazwy nie znam. I zastanawiam się , jak znimi walczyć i kiedy rozpocząć walkę.

Odpisalam tez u siebie ale i tu przylazlam Tak, na pierwszym miejscu napewno opuchlak, ale wydaje mi sie rowniez ze widze tam slady pewnej gasienniczki. Pokaz kolejne fotki to sie upewnimy O opuchlakach piszemy tu.

https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/423-zwalczanie-opuchlakow-w-ogrodzie
i tu
https://www.ogrodowisko.pl/watek/17-opuchlaki?page=17

Nie martw sie, w tym roku duzo osob mialo z tym problem, ja rowniez, ale na wiosne przebieramy sie w kostiumy poltora komandosa i walczymy z tym swinstwem W kupie zawsze eeeee.....razniej

Z tymi puchlakami to trudna walka psia kocha jak kopałam teraz w grudniu kilka larw znalazłam Pozdrawiam jeszcze jesiennie

Szukałam opuchlaków pod żurawkami, które mi padły latem w nowym, ale ich nie znalazłam, na szczęście, za to w starym wczoraj odkryłam ślady nornic, które zjadły mi chyba korzenie czerwonej sasanki, jak nie urok to.... Pozdrawiam.

Ja też na kilku rh znalazłam ślady żerowania.. niestety nie wszytko lałam nicieniami.. wiosną będziemy walczyć