eee, że ani drgnęła, to nie znaczy że spokojna, Basiu
Ale w to, ze do Ciebie przyzwyczajone, że jesteś nieszkodliwa - w to wierzę, jeśli żyjecie obok siebie od dłuższego czasu i w drogę sobie nie wchodzicie
u mnie brak takich zwierzątek, kiedyś były traszki w stawie obok (ok. 50-70m dalej), miały śliczne brzuszki, ale już chyba wyginęły
nawet żab, nie wspominając o ropuchach, prawie nie ma (sąsiad odprowadza wodę do swojego stawu i tym samym, co lato ten głowny wysycha, więc skrzek i kijanki giną, a pamietam "jak za dziecka" w wiadra skrzek zbierałyśmy, co na brzegu sechł i wrzucałysmy do wody głębszej, teraz już nie ma gdzie wrzucac i czego) były zielone rzekotki drzewne, żaby z brzuszkami jak traszki, ech, to już dawne dzieje
za to w stawie coraz więcej śmieci pływa,a potem leży, jak sucho
Basiu obejrzałam spóźnialskie irysy - piękne. No i oczywiście goździki i różnorodność żurawek. Jaszczurek masz sporo, ładne, ale jakoś ich Tobie nie zazdroszczę. U mnie dziś prawie święto, bo Marek zabiera mnie na działkę
Pogoda sprzyja i kondycja też
Tobie też wykorzystania weekendu na łonie przyrody
Basiu ta pierwsza żurawka to dla mnie zagadka i jeszcze chyba zakwitnie na różowo sam jestem ciekaw jaka to odmiana, jak bardziej podrośnie to wstaw znów zdjęcie może się da rozszyfrować.
Druga to może być Obsidian lub Creole Night. Jeżeli zakwitnie na biało i kwiatostany będą mocno kontrastowały to na 100% Creole, jeżeli na delikatny biały kolor, a kwiatostany będę takie sobie można ją podpisać jako Obsidian ale już widać, że kwiaty będą ładne i kontrastujące.
Potwór w norce.... ale sie udało przyłapać bidulę.. Na foto wygląda jak krokodyl..
MOje lilie coś zżarło w środku.. dokumentnie.. i to nie czerwone paskudy..
Róże niektóre też do niczego... i widzę, że sporo osób narzeka.. niby dużo kwiatów, ale one jakieś nie ten teges. Ale moja ulubiona jest w porządku..... I .. czarna plamistość mi dopadła niektóre róże.. Oj ciężki żywot ogrodnika.