no cebulki chyba jednak jutro, bo chcę jeszcze sobie tabliczki kupić, żeby nazwy zapisać, żeby nie pomieszać odmian za to jeszcze z flanc dosadziłam truskawek, przyszły rok będzie truskawkowy
martwię się o moją córę, bo ona to taki mamincyc pamiętam, że jak pierwszy raz na dłużej wyjechałam, jak syn był mały, to wtedy nawet gorączkował-oby teraz mała mniej to przeżywała!
a ja podejdę do tego zadaniowo- trzeba i już, pojadę, zaliczę i wrócę i na parę lat znów z głowy
jeszcze wracam na polko, tylko musiałam przyjść do Mileny do domu, bo m pojechał po syna z treningu! ale dziś zimno, mam dwa polary na sobie, a do tej pory miałam tylko jeden chyba kolejna zimna noc się zbliża :/
tylko tak mi szkoda czasu! jak pogoda jest, muszę nadrobić ten czas z końcówki urlopu, kiedy cały czas padało i przez to stałam ze wszystkim z prac na zewnątrz!
przeziębienia mi nie straszne moja praca mnie uodporniła na wszelkie warunki atmosferyczne
ale miło mi, że się o mnie martwisz :*
pozdrawiam gorąco :*
Kasiu, a ty dalej pracujesz jak mróweczka. Ja też nie lubię jak tak szybko się ciemno robi. Aż mi się nie chcę wierzyć, że to już październik. Pozdrówka.
zrobiłam listę drzewek, jutro m ma jechać do szkółki i kupić-czyli zacznie się szaleństwo, żeby przed wyjazdem to trafiło na swoje miejsce już nie mogę się doczekać-podekscytowana jestem nie wiem, czy będę mogła przez to zasnąć
Hej, my wczoraj wsadziliśmy bukszpana, musze zaraz porobic fotki i sie pochwlaic momi "nabytkiem" i poradić co z nim alej, ale dzieciaki się rozłożyły, zaglądam i pozdrawiam.