Ewo ech ta tolerancja ,mnie też wnerwiają różne uwagi np. czemu będziecie robić ogrodzenie drewniane ,ja bym zrobił z siatki .Już się nie przejmuję i robię swoje.

renatamama3 napisał(a)

Ewo ech ta tolerancja ,mnie też wnerwiają różne uwagi np. czemu będziecie robić ogrodzenie drewniane ,ja bym zrobił z siatki .Już się nie przejmuję i robię swoje.

Wiesz ja nigdy nie biorę sobie do głowy tego co gadają ale ta pogoda za oknem i M na wyjeżdzie do 17 kw.i to że jestem sama z dziećmi 5i 7 lat tak wszystko do kupy i wziełam sobie te bzdury do głowy ale jest już dobrze działam przy kwiatkach to jest fantastyczna terapia i Ogr.to jest mój świat i moja bajka .

może uda mi sie wstawić fuksje z zeszłego roku i hortensje które Wam pokazywałam jak dostałam te badylki bo dziś juz ładnie wypuściły listki ale długo sie fotki wgrywają ale może się uda

Oj nie zazdroszczę Ci samotnego pobytu z dziećmi. Ja też tak czasami mam, tylku moje maja 3 i 6 lat. A ja zanim usnę to chyba z 10 razy sprawdzam każde drzwi, czy dobrze zamknięte.

MÓJ M w tamtym roku był w delegacji od 30 styczni do 6 kwietnia ,sama w domu przy ,lesie z 3 dzieciaków.Ja przyszła wiosna sprzątałam pobudowlany syf ,szybciej leciało.

magdziam napisał(a)

Oj nie zazdroszczę Ci samotnego pobytu z dziećmi. Ja też tak czasami mam, tylku moje maja 3 i 6 lat. A ja zanim usnę to chyba z 10 razy sprawdzam każde drzwi, czy dobrze zamknięte.

Nie no ja mam to samo drzwi sprawdzam co rusz , każdy przejazd samochodu to ja juz na baczność stoję i telefon w dłoni non stop mam a jak śpię to pod poduchą a i jeszcze pies w kojcu na dworze i ten w domu jak zaszczekają to już wogóle ale pocieszam się że M auto zostawił i stoi przed domem to nikt nie wie że go nie ma

renatamama3 napisał(a)

MÓJ M w tamtym roku był w delegacji od 30 styczni do 6 kwietnia ,sama w domu przy ,lesie z 3 dzieciaków.Ja przyszła wiosna sprzątałam pobudowlany syf ,szybciej leciało.

Ach tak to jest u mnie żeby ogrodzenie było to też inaczej a tak zawracają mi we wjeżdzie rolet jeszcze nie mam to jak mi przyświecą na dom to widac kuchnię i salon do końca kto siedzi i dlatego wieczorem siedzę u góry tam tak nie widać no i mój kochany zawsze jak odjeżdza na dłużej to mnie pociesza że jak wruci to mi jakiś gas do samoobrony kupi bo się o nas martwi i tak od 2 lat mnie pociesza i do samoobrony nic nie mam do dzis ale mam dobrego sąsiada odwiedza lub dzwoni czy wszystko ok. tylko jego żona zazdrosna haha

Ewo, to sa niestety uroki życia w pieknym miejscu, ale nieco zdala od ludzi. Coś za coś.
Masz piękny dom, przecudne widoki, a źli ludzie są także w miastach. Trzeba po prostu mieć szczęście, by na nich nie trafić.
Mam nadzieję, że nic się nigdy złego nie przytrafi.

Ewuś serdecznie pozdrawiam i dzięki za mile memu sercu odwiedziny,lecę teraz do pracy,jutro nareszcie będę miala wolny wieczór i wpadnę na dlużej

ja też się głupio czuję, jak siedzę na dole sama, a wszyscy śpią już na górze! my to nawet w salonie firanek nie mamy jeszcze i też wszystko widać jak na dłoni!
rozumiem Twój strach, ale mam nadzieję, ze nic złego Ci i Twoim najbliższym się nie stanie!
pozdrawiam