Bardzo dziekuje wszystkim za wpisy i odwiedziny ale przepraszam, ze nie odpisuje wszystkim bo nie mam sil, zaplacze sie chyba na amen. Nie ma juz z nami mojej kochanej, przekochanej psiuni.



To byla najszczesliwsza psiunia na swiecie ,ktora dawała nam tyle radosci, moja towarzyszka w domu i w ogrodzie i tak jak zawsze i dzisiaj mi towarzyszyla. Czyscilam oczko, oddalila sie do bramy bo lubila sobie takie spacerki robic i patrzec na swiat, Po 10 minutach jak nie wracala moj M poszedl i niestety juz nie zyla i najprawdopodopbniej ktos ja uderzyl, albo kopniaka dostala a zlych ludzi niestety nie brakuje

(( Nie umiem sobie miejsca znalezc i nie umie sie z tym pogodzic. Jest mi tak smutno, serce mi pęknie. A tak sie dzisiaj cieszylam z tego pieknego dnia, pogody i kwiatkow i pierwszych tulipanow, zrobilam tyle zdjec i nagle w sekundzie wszystko sie odmieniło. Mysle, ze mnie rozumiecie bo wiekszosc z Was tez ma zwierzatka a one sa jak czlonek rodziny i najwierniejszy przyjaciel.