Wow, już 100!
z opóźnieniem, ale wielkie gratki Marku

fajna roślina na skarpy...nazwy nie znam, ale jakby co, cząstkę uszczknę

Nie wiem, czy o tym było i czy pisałeś, ale dziś dowiedziałam się, że latem odwiedzili Cię moi znajomi, dawni klienci ogrodowi, którzy z uwagą śledzą Ogrodowisko i Twój ogród też między innymi.

Podpatrywali przez płot, usmiechali się, a jak pojawił się pan w białej koszuli, nieśmiało zapytali,,"czy to Marek W ?"

Tak, to był Marek, a skąd mnie znacie? .. z Ogrodowiska Marek oprowadził znajomych po ogrodzie średniowiecznym

Ściskam mocno Marku i pozdrawiam

Opowiedz o tej wizycie

OOO widzę że nic się nie ukryje na Ogrodowisku Owszem pewnego dnia, kiedy pracowałem sobie w ogrodzie dwie sympatyczne osoby zaglądały przez płot i kiedy się do nich odezwałem to okazało się, że znają ogród średniowieczny z Ogrodowiska i są z Warszawy. Tak jak piszesz Danusiu, zaprosiłem ich i oprowadziłem po ogrodzie. Było to sympatyczne spotkanie, a hasłem które pozwoliło się rozpoznać było oczywiście "Ogorodowisko" bo jakżeby inaczej. Nie wiem co jeszcze mogę napisać, liczyłem że może ci Państwo odezwą się na wątku, ale jakoś nie zauważyłem i zapomniałem o spotkaniu. A Ty przypominasz dzisiaj całe zdarzenie - bardzo to miłe i uświadamia że Ogrodowisko to wielka Rodzina i nawet odległości niewiele znaczą.
Dopowiadając tak przy okazji pochwalę się, że na początku grudnia zamierzam odwiedzić Anię Monteverde na Jej zaproszenie, choć to drugi koniec Polski, co potwierdza to co wcześniej napisałem o Ogrodowiskowej Rodzinie

Oni czytają Ogrodowisko, ale nie uczestniczą czynnie, może to się zmieni, bo jutro spotykamy się na nowej działce. Dziesięć lat temu robiłam Państwu ogród, a teraz plany są całkiem nowe.

Stąd ta rozmowa o Twoim ogrodzie i spotkaniu

Ja także zapraszam przy okazji wizyty w Warszawie

Bardzo dziękuję za zaproszenie, jeśli będę miał możliwość to chętnie skorzystam z odwiedzin

Dziś była ładna pogoda ale nie miałem ani chwili żeby popracować w ogrodzie. No może nie do końca bo o 14.00 już mogłem ale nie miałem chęci (pewnie jesień tak na mnie podziałała ) Tyle jeszcze pracy w ogrodzie, ale sił i chęci coraz mniej kiedy będzie ta upragniona wiosna ?

tak myslę że trzeba liczyć ze 100 dni - bo dni końca grudnia będa zajęte i szybko przelecą, listopada nie ma co już liczyć
a potem to juz tylko plany, plany i tak naprawdę przetrzymac styczeń trudno będzie - ale damy radę - trochę się poczyta i zleci

pozdrawiam

Styczeń przeleci.. na nartach z Ogrodowiskiem

Wiec ja przypomnę spotkanie u Marka z lata... Będzie cieplej

A ja niestety nie jeżdżę na nartach a i dziękuję za wspomnienia było miło

Pozdrawiam i życzę dalszych radości z Ogrodowiska oraz wielu spotkań tak miłych.....