Dziś znów 10 worków kory wchłonął mój ogród. Wysypałam rabatę hortesjową prawie w całości. Doszłam od hortek do rozchodników. Na razie nie idę dalej, bo jeszcze tam jest trochę roboty koparkowej, więc się za bardzo na ogród nie wychylam. Pissardi póki co żywe. Uff..
I zbliżenia hortek, dla zainteresowanych koleżanek
Pomiędzy hortkami uważny obserwator dostrzeże werbenki. Otrzymane od Danusi i posiane ROK TEMU (!!!), przetrzymane w piwnicy przez całą zimę jako maluszki, wreszcie ruszyły. Sama siebie podziwiam, że miałam do nich tyle cierpliwości
O dzięki Olusia, zatem jutro rano jadę po ten preparat. Nie dam tej małpie pożreć moich roślinek. Nie wspomnę, że mi ziemie powywalała na żwirek, wredota jedna!! Już ja ja nakarmię w podzięce
Mam chyba kumulację plag ogrodowych:
1) Wredota nornica skopała mi bergenie i trochę cisa,
2) Widzę małe dziurki w trawniku, co może wróżyć turkucie podjadki,
3) Na 3 cisach chili mam tarczniki, pryskałam mospilanem, dziś znów są!!
4) Larissa ma plamistość liści, w dodatku niektóre pączki żółkną i opadają (?)
Jolu rabata z limkami pierwsza klasa.
Nie przejmuj sie robalami, kazdy je ma w ogrodzie ja juz sie z tego smieje, bo nerwy mi noc nie pomogły, a gorzej sie czułam. Trzeba walczyc z dziadostwem i tyle.
Kasia, limkowa jeszcze nie skończona, ale myślę, że idzie w dobrym kierunku A na robale się wczoraj wkurzyłam totalnie, dziś kupiłam normix, środek na tarczniki, rundap-żel na perz w trawie, herbicyt na dwuliścienne, i środek na plamistość róż. Chyba od roku tyle chemii nie kupiłam, co dziś za jednym razem. Trudno, jak trzeba to trzeba.
Buksy będę ciąć stopniowo, ale się nimi nie stresuję, bo są dość foremne a ja jestem pochłonięta innymi tematami ogrodowymi. Właśnie Kasia, dziś wsadziłam różę rozarium. Mam nadzieję, że będą kiedyś jak Twoje
Miejsce gliniaste, więc dół wybraliśmy głęboki i szeroki, dałam 80 litrów ziemi z worka, piasek i ziemię ogrodową. Posadziłam dwie obok siebie, bo łatwiej mi było z tym przygotowaniem dołu. Jedną poprowadzą bardziej w prawo, drugą bardziej w lewo i mam nadzieję, że jakoś będzie.
Pozdrowienia Kasiu
Renia, sypnęłam dziś trochę tych różowych płatków normixa do korytarza tej małpy!! Zobaczymy co będzie. Dziś przeszłam ogród, i więcej śladów jej buszowania nie widziałam. Pewnie to naiwność z mojej strony, ale sobie myślę, że jednak ją trochę tą śmierdzącą gnojówką z pokrzyw wczoraj popędziłam. Zobaczymy co będzie.
A co do hortek, to widzę, że u mnie te starsze jeszcze bez kwiatków,a maluszki w pączkach
Witaj Fragaria Miło Cię gościć i dziękuję za dobre słówko Cisy sadziłam jakieś 70 cm od siebie i pół metra od ogrodzenia. I myślę, że to jest OK. Od posadzenia przycinałam je już dużo razy, są u mnie trzeci sezon, a tnę średnio dwa razy w roku. Co do szałwii, kurcze... nie wiem Myślę, że tak ok 25-30 cm. Ale jeśli chcesz, to Ci przemierzę, jak pojadę w przyszłym tygodniu do ogrodu