rabata kryształowa cudna! zresztą jak cały ogród! ja nie doradzę Ci z czego sobie zrobić żywopłot ale wg mnie najważniejsza rzecz to nie zasłaniać sobie widoków!)
Ewelina, no muszę mieć COŚ Winobluszcz nie, w zimie same gołe pędy i w ogóle mi nie leży I nawet nie o to chodzi, żeby ogrodzenie przysłaniać, nic nie mam do tej siatki. Ale, żeby było tło dla roślin, i żeby jednak ten ogród był taki wydzielony z całego szczeropola Wiem, że z punktu widzenia architekta krajobrazu może to byś traktowane jak świętokradztwo, będę jednak egoistką.
Grodzi, również pozdrawiam i dziękuję za miłe słówka No a z tymi widokami, to też trzeba mieć na względzie, że równica pomiędzy tą najniższą częścią działki o której teraz mówimy a domem, to jakieś 25 metrów. Działka jest sporo nachylona. Ale oczywiście myślę cały czas o tym zasłanianiu widoków, stąd moje dylematy
Tu akurat nic nie poradzimy, trzeba się wysłaniać, jak tylko się da
Gabrysia, tak jak piszesz, jest spora różnica w wysokościach. Możliwość w miarę nie oszpecającego cięcia serbów przemawia na ich korzyść. A jeśli chodzi o sprawdzone odmiany drzew owocowych, będę wdzięczna: ) Podobnie jak za rekomendacje innych owocowych – malin, jeżyn, winogron, agrestów, …
Podsumowując, chyba w najbliższym tygodniu rozeznam dostępność serbów w okolicy Jak ktoś ma jakieś sprawdzone źródła, to poproszę
A ja bym oponował przeciwko samym świerkom. Według mnie one najlepiej się prezentują w swobodnym krótkim szpalerze. Widziałem nie raz długie nasadzenia z nich i wyglądają sztucznie... Możesz zrobić część z nich a cześć z czegoś innego. Jednolita ściana zamknie ci przestrzeń w ogrodzie i sprawi, że będziesz się czuła jak w zamkniętym pomieszczeniu. Najlepiej wyglądałoby gdybyś posadziła grupy drzew i niesymetryczne nasadzenia z krzewów.
Filip, po pierwsze dzięki za "głos" w sprawie. Choć nie powiem, namieszałeś mi w głowie, jak nie wiem co. W sumie jak tak sięgam pamięcią wstecz, kiedy jeszcze Danusia pokazywała więcej tworzonych przez siebie ogrodów, też nigdy nie sadziła całych szpalerów ze świerka, tylko fragmenty żywopłotu z różnych roślin. Wyglądało to dobrze. Inna sprawa, że u Danusi to wszystko wygląda dobrze
Tak czy inaczej zrobię rozeznanie, jak to z serbami jest w okolicy. Jeśli znajdę ładne w dobrej cenie, to kupię powiedzmy z 8-10 i posadzę, zaczynając od strony grabów i jeżówek. A dalej zobaczymy ...
Może to i dobry pomysł: posadź na początek 10 szt serbów od strony grabów i popatrzymy co dalej
Co do owocowych tematów:
- posadziłam drzewka owocowe kilka lat temu ( na początku budowy m.in. wiśnię brzoskwinię,jabłko), ale nic z nich nie było...nie rosły, zero owocu...
- w zeszłym roku wczesną wiosną kupiłam na targach od sympatycznej Pani brzoskwinię, która mi przycięła od razu krótko wszystkie pędy i śliwę renklodę ,do tego zdradziła mały sekret, żeby miejsce okulizacji ustawić na południową ciepłą stronę. Tak zrobiłam, dodatkowo przesadziłam jabłonkę Delicious (która od 5 lat nie wyrosła większa, niż przy sadzeniu, ani nie owocowała).
- podsumowując: mam wiśnię Łutówkę, śliwę renklodę ulenę jasno zieloną (przepyszne, soczyste, wielkie kulki, polecam do bezpośredniego spożycia jak i na kompoty,mniami),mam jabłoń Golden Delicious, Delikates, 3 szt. brzoskwiń. Wszystko owocuje jak szalone,rośnie pięknie (tfu tfu),więc myślę sobie ,że ten sposób sadzenia pomógł, bo jedną jabłonkę uratowałam.
- wiosną kupiłam też maliny i porzeczki i borówki (niskopienne i wysokopienne).Maliny ze szkółki uschły,wykopałam swoje kilka sadzonek (wiosną gdy robiłam skrzynie na warzywa usunęłam wszystkie 2 długie rzędy malin) i rozrosły się pięknie, więc na wiosne mogę wysłać sadzonki.
Borówki niskopienne mają mniej owocu niż wysoko pienne,więc polecam te drugie. Porzeczki owocują srednio, mam 2 czerwone, 2 czarne i 2 różowe. Owocu najwięcej ma czarna, potem czerwona, różowa cisza...
No Gabisia, siem rozpisałaś, DZIĘKI!! Notuję zatem do zakupów jesiennych numer jeden na liście: śliwa renkloda ulena jasno zielona Bardzo ciekawa historia z tym sadzeniem na południową stronę, musze sobie zapamiętać. Dziękuję za deklarację podzielenia się malinkami, ale w moim rodzinnym ogrodzie mamy takie fajne maliny, co owocuję do jesieni, więc sobie wykopię młode roślinki ze swojego ogrodu.
A co z jabłonkami?? polecasz którąś z tych co masz?? I pytanie czy te Twoje brzoskwinie jakoś się nazywają?? Bo widziałam fotki, i wyglądają imponująco
Wyczytałam jeszcze, że polecana jest wiśnia SABINA
Normalnie się zdoktoryzuję do jesieni z drzewek owocowych
yolka - co do odmian brzoskwiń to pamiętam nazwy dwóch pozostałych, co zbytnio nie rosną i tylko jedna z nich ma AŻ 1 owoc, są to Inka i Redhaven, a ta co owocuje jak szalona jest NN...Ale jesienią znów są targi,więc pojadę do kobitki i się dowiem.
U nas w domu rodzinnym zawsze były wiśnie Łutówki - duże ciemno bordowe owoce, soczyste, drzewa nie chorowały, cudo. Chciałabym jesienią dokupić jeszcze jedną wisienkę, może skuszę się na polecaną przez Ciebie Sabinę
Co do jabłoni nie mam porównania, bo jak pisałam ta starsza jabłonka dopiero teraz owocuje, a nowy nabytek Golden Delicious jest obsypana owocem, ale może to taki rok? U rodziców są papierówki i też mi się marzy choć jedna.
Do jesieni mamy troszkę czasu, ustalimy plan działania