Eliza 
dziękuję za odwiedziny

Ja ostatnio nie wyrabiam na zaglądanie tutaj tak częste jak kiedyś, potem pewnie nie nadrobię nie będzie szans ale trudno

Upał mnie męczy. Na szczęście wczoraj późnym popołudniem u nas się stało jak to kiedyś bywało

przeszła burza - jak na dzisiejsze czasy łagodniutka i króciutka, a po tej burzy przyszło słoneczko ale i odświeżone powietrze, lekki wiaterek - no cudo... a i dzisiaj jest bardzo przyjemnie... i żeby tak zostało tego sobie życzę i Wam wszystkim też dobrej pogody
Eluś w taki upał jeszcze gaz maskę? Nie rozpłynęłaś się z gorąca? Oby przynajmniej opuchlaki zwialy...
Nie dzisiaj nie pojechałam... Wszędzie to nie... Tam za daleko dla mnie trochę... Pewnie się dzieje a dzieje... Czekam na relacje...