Eluś - pomierzyłam i powinny być oki To znowu nie musi być 1,20 dokładnie - byle były większe docelowo od piwonii... Przemyślę tylko ja proszę o cieplejszą pogodę bo w takie zimno to ja nigdzie nie jadę... choć ta kawa z Tobą to mnie kusi bardziej niż trzmieliny
O nożycach owszem pisałaś ale to nic - ja też mam taką sklerozę czasami że spokojnie mogłam sobie zapomnieć Buźka
Marzenko - po pierwsze to jestem zaszczycona Twoją wizytą u mnie i całkiem poważnie to mówię. Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny Zapraszam jak najczęściej - jak tylko znajdziesz chwilę.
Cieszę się że nie tylko ja mam takie "magnoliowe skrzywienie"... Moja - powiem nieskromnie - zapowiada się na królową bo jest twardzielką - bez szwanku przetrwała wczorajszą zawieruchę chociaż przyginało ja prawie do ziemi - i nawet jeden płatek kwiatu jej nie spadł...
Też trochę żałuję, że nie kupiłam bo cena była bardzo dobra. Latem w tamtym roku w tym samym miejscu były po 120. Kupiła 1 moja siostra i jest śliczna.
Jak Ci wcześniej potrzebne te nożyce, to od jutra będą w Pszczynie, zawsze możesz do mnie zajrzeć
Kupowałam swoje trzmieliny emerald gold na kiju w Pisarzowicach po 32 zł, są bardzo wypaśne. W Kalnej kupowałam za (!!!) 52 zł emerald gaiety i są marnociny...nie wiem, kiedy dogonią tamte. Ja bym jeszcze poczekała z kupnem.