Już tak myślałam o domkach że zrobię sama , tylko teraz brrrrrr zimo ! chęci brak. Słonko przygrzeje to wigor do pracy inny. W garażu leży dużo deseczek, brzozy podcinałam , gałęzie potnę na równe kawałki diaksą, mam śrubki nakrętki, nawiercę małe otworki wiertarką, w to śruby.

Trzy lata temu robiłam spotkanie z rodziną ze strony mamy w ogrodzie,ludu było było. dodatkowo by było na czym przysiąść w różnych miejscach ogr. kupiłam deseczki heblowane cięłam szlifowałam końcówki i wierzch ławki wyszedł.za nogi posłużyły stare taborety....a to były moje dzieła, malowane stosownie do koloru kwiatów w rabacie.