Muszę się poradzić

Mam takie miejsce:
to ostatnie zdjęcie pokazuje inną rabatkę ale dokładnie na przeciwko - tylko ten chodniczek z kostki dzieli te dwie rabatki a potem już wiata na samochod sąsiada i dom. Pokazuję to po to bo to jest południowa strona, ale słońca nie jest tam bardzo wiele, bo osłonięte jest domem sąsiada. Do południa jest trochę i potem po poludniu. W tym miejscu jest też ciut przeciągu.
Jak widać szału na rabatce nie ma, ale i tak jestem z niej dumna bo w zeszłym roku było tam strasznie - moje dziecko twierdziło, że straszyły połamane krzaczory i kamienie. Udało mi się wszystko wykopać, przerobić i coś tam posadzić ale ja jak to ja uznałam że lepiej mniej niż za dużo

I może i dobrze bo... jak widac wypadł tam jeden krzaczek (cokolwiek to bylo) i zastanawiam się czy mogłabym w tym miejscu posadzić hortensję bukietową - niekoniecznie jedną - mogę to ciut przerobić - bo jakby tam hortensja była to mi ten jałowiec płożący nie pasuje... W każdym razie - musiałaby byc raczej zwarta i niekoniecznie ogromna. Szukałam, czytalam, znalazłam - wybrałam takie:
Limelight (trochę chyba za duża),
Pinky Winky,
Magical fire,
Silver dolar (do 1,5m -ładna),
Sundae Fraise (nieduża) To są właściwie te które mi się najbardziej spodobały przy przeszukiwaniu - właściwie żadnej nie wyróżniam z nich "tak na oko" wszystkie mi się podobają. I pytanie do was kochani moi - co sądzicie i co radzicie??? Hortensje tutaj to rośliny z pierwszych miejsc więc wierzę, że doradzicie

Plissssss