Basiu A ja nigdy nie widziałam w castoramie takiego narzędzia,ale pewnie nie wiedziałam też wtedy o jego istnieniu
Ja "kancikuję" (a może "kantuję" ) już - ziemia nie jest bardzo mokra u mnie ale jeszcze dość wilgotna przez co moim zdaniem jest łatwiej
Aha,dzięki.Muszę w takim razie przejść do działania.
Ale trawnik mam w nędznym stanie.Nigdy jakoś o niego wyjątkowo nie dbałam,ale w tym roku nieco podrównałam, dziury zasypałam ziemią z kompostownika.Ale jest jeszcze mnósto roboty.
Basiu - wczoraj poszeszałam grządeczkę (a może to dwie ) sprzętem do kancików - kancik wyszedł tak sobie bo oczywiście z braku czasu robiłam na tzw. "oko" (a jak to mówią... chłoop w szpitalu na oko umarł). Więc jest krzywo ale mimo to i tak ładniej niż robiłabym to czymkolwiek innym i co ważne - szybko i łatwo... a wyrównać zawsze można jak już będzie wiecej porobione. Oczywiście nie mam zdjęć przed i po - ale przed było dużo gorzej...
A teraz mam pytanie o rh - może ktoś wie - czy on tak powinien wyglądać wiosną czy to jest coś nie bardzo???
to jest Rasputin - posadzony w zeszłym roku - nie kwitł jeszcze - i miał mączniaka oraz mszyce... posadzony myślę, że prawidłowo - dodałam dużo torfu kwaśnego, wykopałam duży dołek i szeroki (tak myślę że wystarczająco). Hmmm... jakoś tak dziwnie wygląda - ale ja się zupełnie nie znam bo to mój drugi rh - niemniej ten drugi wygląda lepiej
Myślę że odpowiedź już znalazłaś - miał mączniaka i mszyce - oto skutek.
Ale jak zadbasz,to będzie dobrze.
Regularnie pryskaj na mączniaka,bo to tak w jeden rok nie usuniesz.
A jeśli chodzi o rabatkę to super!
Ja też wyciągnę i ochrzczę w końcu moje narzędzie do kancików.
No patrz Basia jak ja mądra jestem i nawet o tym nie wiem W tym roku został na razie podlany Previcurem (zresztą nie tylko on), mam topsin ale to chyba trzeba poczekać...
Aniu no nie jest zdrowy. Ma skarłowaciałe i zbyt jasne liście i pąki z których nic nie wyrośnie. To pewnie wina tych mszyc i mączniaka , liście nie wyrosły isą znieksztalcone. Tak patrzac po kolei na zdjęcia to takie rady bym dała:
1. Ta dolna gałązka chyba jest mała , jeśli tak to ją wyłam tak jak sie wyłamuje kwiaty rh, ale jeśli jest duża to zostaw, jednak myśle że jest mała.
2.Na drugim zdjeciu u góry są trzy pąki , jeden brązowy i dwa takie mocno szpiczaste. Te śzpiczaste na pewno w środku są puste i nic z nich nie wyrośnie więc wszystkie trzy wyłam i z uśpionych pączków pod nimi wyrosna nowe pędyTen najniższy pąki jest dobry ,kwiatowy , może nawet zakwitnie .
3. Znów zniekształcona gałązka i to samo co przy 1.
4. Kup płynny florowit , przygotuj roztwór nieco słabszy niż jest w instrukcji i opryskaj liście rh tylko nie jak świeci słońce. Możesz do tego roztworu dodac trochę nawozu do iglaków lub parę kropli grapefruta lub cytryny , tak opryskuj co kilka dni aż liście staną się zielone. Możesz też takim roztworem podlac roślinę i dac garstkę nie za dużą nawozu w granulkach. To jakiś czas potrwa takie opryskiwanie i podlewanie a latem zaraz po kwitnieniu uważaj bo pojawiaja sie mączliki i natychmiast trzeba oprykac preparatem przeznaczonym dla nich bo żaden inny na nie nie działa. No i latem jak rosną nowe gałązki i potem jak zawiązują sie kwiaty trzeba go podlewac (rano lub wieczorem) bo jak będzie miał za mało wody to nie zawiąze paków albo zawiaże puste.
Bożenko dziękuję Ci ogromnie. Bardzo mi pomogłaś. Zobaczymy czy sobie z nim poradzę (florowit i tak mam w planie więc mogę próbować). Z tym wyłamywaniem gałązek może być problem - tą na ostanim zdjęciu zrozumiałam że należałoby całą - nie wiem czy to nie znieszktałci krzaczka który w całości wygląda tak
a tu zaznaczyłam które to gałązki są na zdjęciach - te są najgorsze ale inne też nie są całkiem zdrowe...