Wreszcie mam chwilę czasu na odpisywanie
Madziu, Kasiu, tak "Eden Rose" mnie zachwyca, choć nie od początku tak było, musiała się "rozbujać" przez trzy-cztery lata... Dziękuję za miłe słowa
Mariolu, u mnie też ta róża puściła długie baty, mam nadzieję, że nie przemarzną... Na jednym z pędów zawiązał się nawet pąk - to by było jej trzecie kwitnienie w tym roku

Z przymiotnem sprawa ma się tak: w szklarni w doniczusiach (i obok też się posiały

) ładnie powschodziły, choć nierówno - jedne większe, inne malutkie, ale mus je przepikować, tylko kiedy? Teraz czy wiosną? W gruncie jak gdyby dopiero zaczynają, ale słabo, tylko gdzieniegdzie... Zostawiam na próbę w gruncie trzy "stare" dorodne krzaczki na przezimowanie, ciekawe, czy się uda...
Kasiu, bardzo dziękuję
Izo, mam przynajmniej dwie odmiany (sama dokładnie nie wiem, ile...). Jedna to ta podstawowa, wysoka, za to bardziej delikatna i eteryczna: 'Blue Spire', inna niższa: 'Lacey blue'. Ta pierwsza po deszczach lubi się niestety pokładać, generalnie wszystkie one wymagają jakichś podpór, ale im to wybaczam...
Na pytanie, która lepsza? nie odpowiem, obie mają swoisty urok
Agatko, cha, cha, coś w tym jest

. Ta "świetlistość" wynika z istniejącej poniżej doliny/skarpy, w którą "wpływa" światło słoneczne lub mgła, stąd ten efekt 'świetlistości'. Nasz teren to mniej więcej 340 - 360 m n.p.m.